Dresy górą: pierwszy raz w historii garnitury znikają ze sklepów Marks & Spencer

Znana brytyjska sieć sklepów Marks & Spencer sprzedaje garnitury od 1939 roku. Wygląda jednak na to, że ten etap właśnie się kończy. Garnitury znikają z salonów tej marki. Mężczyźni wolą wygodę zamiast elegancji.

Publikacja: 01.09.2021 12:36

garnitury

garnitury

Foto: Fot: Treddy Chen/Unsplash

Pandemia, praca zdalna oraz ewolucja mody – te trzy zjawiska widać gołym okiem, nie trzeba być analitykiem rynku, by je zauważyć. Mężczyźni kupują coraz mniej garniturów, koszul i marynarek, a to przekłada się na to, co widzimy w sklepach.

Ta zmiana objęła też sieć sklepów Marks & Spencer, w których mężczyźni na całym świecie od wielu dekad zaopatrują się w ubrania niezbędne na co dzień w biurze. Mówiąc wprost: brakuje chętnych na garnitury. W rezultacie moda formalna znika z salonów M&S. Jak podaje dziennik „Independent” Garnitury będą odtąd sprzedawane jedynie w 110 spośród 254 salonów tej sieci.

Po pandemii nie potrzebujemy garniturów

Wśród wielu zmian, które przyniosła pandemia, zmiana w modzie jest jedną z najbardziej zauważalnych. Odwykliśmy od noszenia garniturów, krawatów czy garsonek. Praca zdalna, luźniejsze zasady obowiązujące w biurach, więcej spotkań zdalnych – to wszystko ma wpływ na to, że chętniej wybieramy ubrania mniej formalne.

Zasady postpandemicznego biurowego dres code’u w wielu firmach nieco się rozluźniły. Sprzyja to temu, aby zamiast garnituru założyć do pracy komfortowe chinosy z koszulką polo lub nawet prostym T-shirtem.

Czytaj więcej

Maciej Zaremba: czy mężczyźni nie potrzebują już garniturów?

Wzory od lat płyną zresztą ze świata wielkiego biznesu. Wszyscy pamiętają Steve’a Jobsa w jego czarnym golfie i dżinsach. Z kolei oficjalnym ubiorem Marka Zuckerberga od lat jest bluza narzucona na T-shirt.

Marks & Spencer rejestrował stopniowy spadek sprzedaży garniturów już od 2019 roku. Tendencja ta wzmocniła się w ciągu kilkunastu pandemicznych miesięcy.

W ciągu pierwszych 12 miesięcy pandemii, w brytyjskich sklepach stacjonarnych Marks & Spencer sprzedaż garniturów spadła o blisko 75 procent.

Dlatego po raz pierwszy w historii marki pojawiła się sytuacja, w której eksponowanie męskiej mody formalnej w salonach M&S po prostu przestało się opłacać. Stąd decyzja firmy, by działy z garniturami ograniczyć do niezbędnego minimum, a resztę sklepów poświęcić na modę mniej formalną.

Smart casual wygrywa z modą formalną

Czy moda formalna zniknie zupełnie? Na to się nie zanosi, ale zmieni się jej rola. Mężczyźni będą zakładać garnitury jedynie w wyjątkowych sytuacjach, gdy wymaga tego powaga wydarzenia – lub firmowe dress code. Jednak nic nie jest wykute w kamieniu: nawet moda ślubna od kilku lat wyraźnie się zmienia, a sztywne reguły dotyczące wyglądu pana młodego ulegają zmianie.

Dlatego trudno się dziwić, że do biura mężczyźni coraz częściej zakładają coś w stylu „smart casual” zamiast garniturów.

Sytuacja idzie w parze z pracą zdalną, która wciąż jest udziałem milionów ludzi na świecie. W rezultacie w ciągu ostatniego roku internetowa sprzedaż takich ubrań jak szorty, bluzy czy joggery skoczyła w ostatnich miesiącach w przypadku większość miarek. W domach, o czym wszyscy bardzo szybko się przekonaliśmy, potrzebujemy nie elegancji, ale przede wszystkim wygody.

Pandemia, praca zdalna oraz ewolucja mody – te trzy zjawiska widać gołym okiem, nie trzeba być analitykiem rynku, by je zauważyć. Mężczyźni kupują coraz mniej garniturów, koszul i marynarek, a to przekłada się na to, co widzimy w sklepach.

Ta zmiana objęła też sieć sklepów Marks & Spencer, w których mężczyźni na całym świecie od wielu dekad zaopatrują się w ubrania niezbędne na co dzień w biurze. Mówiąc wprost: brakuje chętnych na garnitury. W rezultacie moda formalna znika z salonów M&S. Jak podaje dziennik „Independent” Garnitury będą odtąd sprzedawane jedynie w 110 spośród 254 salonów tej sieci.

Styl
Jak przetrwać upały? Innowacyjna tkanina, która chłodzi, może być przełomem
Styl
Pierpaolo Piccioli odchodzi z Valentino. To on uratował słynny włoski dom mody
Styl
Rośnie fala „przyjaznych oszustw” w e-sklepach. To problem przed Black Friday
Styl
Barbara M. Roberts, czyli Barbie. Kto wymyślił najsłynniejszą lalkę świata?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Styl
Jak się ubrać na koronację króla? Karol III zmienia wielowiekowe zasady