W ubiegłym tygodniu Joe Biden i Władimir Putin spotkali się w Genewie, by porozmawiać o relacjach Stanów Zjednoczonych i Rosji, a także, w zgodzie z dyplomatyczną tradycją – by wymienić się upominkami. Prezydent Rosji otrzymał od Joe Bidena dwa prezenty – szklaną rzeźbę bizona, wykonaną przez nowojorską pracownię Steuben Glass, a także okulary przeciwsłoneczne – tak zwane „aviatory”. Okulary wyprodukowane zostały przez znaną w USA firmę optyczną Randolph Engineering założoną przez polskiego weterana II wojny światowej, Jana Waszkiewicza.
Czytaj też: Oto najstarsze firmy w Europie: wśród nich polska kopalnia
Jan Waszkiewicz, wraz z innym polskim emigrantem, Stanleyem (Stanisławem) Zaleskim, założył w 1972 roku w USA firmę Randolph Engineering, która kilka lat po starcie zapoczątkowała trwającą do dziś współpracę z amerykańskim Departamentem Obrony dostarczając okulary przeciwsłoneczne dla amerykańskich żołnierzy i pilotów.
Przed II wojną światową zaledwie 20-letni Waszkiewicz zdobył wykształcenie w zakresie mechaniki, jednak jego plany życiowe pokrzyżowała II wojna światowa. Tuż po agresji Niemec na Polskę Waszkiewicz uciekł przez Czechosłowację, Węgry, Włochy i Francję do Wielkiej Brytanii, gdzie został nawigatorem w RAF i wziął udział w kilkudziesięciu bombardowaniach.
Do Stanów Zjednoczonych Jan Waszkiewicz wyemigrował w 1951 roku, tam dokończył edukację, a potem pracował jako inżynier. Założenie firmy Randolph Engineering okazało się strzałem w dziesiątkę, ale jeszcze do początku XXI wieku firma zajmowała się przede wszystkim realizacją kontraktów do wojska. Dopiero później jej produkty trafiły do większej grupy konsumentów nieprofesjonalnych – a także do Hollywood, gdzie, jak w rozmowie z biznesowym serwisem internetowym „Inc” mówił kierujący firmą Peter Waszkiewicz, syn zmarłego w 2014 roku Jana Waszkiewicza – „znają je wszyscy”.