Jest dowód: Pranie dżinsów szkodzi oceanom tak, jak plastik

To już nie tylko problem plastikowych odpadów trafiających do mórz i oceanów. Pranie dżinsów uwalnia do środowiska duże ilości mikrowłókien. Ich gigantyczna ilość zanieczyszcza między innymi Ocean Arktyczny

Publikacja: 08.09.2020 11:10

Jest dowód: Pranie dżinsów szkodzi oceanom tak, jak plastik

Foto: Podczas prania dżinsów do środowiska dostają się duże ilości mikrowłókien. Fot: Daniela Davila/Unsplash

Naukowcy z Uniwersytetu w Toronto ustalili niedawno, że każde pranie pary dżinsów powoduje uwolnienie nawet 56 tysięcy mikrowłókien. Te, wraz ze ściekami, trafiają następnie do rzek, mórz i oceanów.

Autorzy raportu opublikowanego w magazynie „Enviromental Science & Technology Letters” podkreślają, że modyfikowana przez człowieka celuloza (z której składa się tkanina bawełniana) jest dla środowiska równie szkodliwa, jak mikrowłókna syntetyczne czy mikrocząstki plastiku.

Czytaj też: Koniec ery dżinsów. Spodnie dresowe to nowy standard

Ponadto, wraz z włóknami, do oceanów trafiają także chemikalia wchłaniane przez tkaninę w trakcie produkcji czy użytkowania i uwalniane następnie podczas zalegania mikrowłókien w zbiornikach wodnych.

Dżinsy i ekologia: bawełna szkodzi jak plastik

Mikrowłókna oraz mikroplastik od kilku lat uznawane są za jedne z największych problemów ekologicznych. Badacze odnajdują je nie tylko w morzach, ale także w górach czy rejonach odległych od skupisk ludzkich.

W przypadku mikrowłókien badanych przez naukowców z Toronto uwagę zwraca fakt, że od 22 do 51% próbek z Oceanu Arktycznego to „antropogenicznie modyfikowana celuloza”, a połowa tych włókien pochodzi z dżinsów.

Zestawiając informacje z innych badań autorzy raportu doszli do wniosku, że pochodzące z dżinsów mikrowłókna być niesione przez prądy morskie na ogromne odległości. Nie ma jednak pewności co do sposobu, w jaki dostają się one do Oceanu Arktycznego.

Zdaniem Marcusa Eriksena, badacza zajmującego się tematem zanieczyszczenia, może to być dowód na potwierdzenie teorii o tym, że Arktyka jest punktem docelowym dla prądów podpowierzchniowych.

Pod uwagę wzięto również pracę oczyszczalni ścieków, których zadaniem jest m.in. wyodrębnianie mikrowłókien i włączanie ich w skład wykorzystywanego przez rolników nawozu. Takie zastosowanie może również przyczyniać się do zanieczyszczenia oceanów – wysychające na polach drobinki nawozu mogą zostać przeniesione przez wiatr nawet tysiące kilometrów dalej.

Wspomniane oczyszczalnie nie są przystosowane do wychwytywania wszystkich mikrowłókien – ich skuteczność wynosi od 83% do 99%, co przy skali zanieczyszczenia wynikającej z prania tkanin dżinsowych na całym świecie powoduje wielkie ekologiczne straty.

Trzeba pamiętać, że pranie dżinsu odbywa się także podczas procesu produkcji spodni  czy kurtek – by uzyskać odpowiedni kolor, tkaninę trzeba wyprać z użyciem środków chemicznych.

Dżinsy używane bardziej ekologiczne niż nowe

Miriam Diamond, współautorka badania, zastrzega w rozmowie z magazynem „Wired„, że celem zespołu nie był atak na producentów dżinsów. „To niesamowite, jak wiele osób na całym świecie nosi dżinsy, dlatego chcę by to zostało jasno powiedziane – w naszym badaniu chodzi o pokazanie potężnego wpływu człowieka na środowisko”.

Autorzy innego badania przeanalizowali z kolei ilość mikrowłókien uwalnianych podczas prania nowych spodni, a także używanych i fabrycznie podniszczonych. Okazało się, że pranie używanych dżinsów niesie ze sobą mniejszy koszt ekologiczny niż ma to miejsce w przypadku nowych spodni.

To kolejny argument za tym, by sięgać po ubrania z second handów. Bardziej zaskakująca okazała się analiza, z której wynika, że nowe dżinsy uwalniają podobną ilość mikrowłókien, bez względu na to, czy są fabrycznie podniszczone, czy nie.

To może cię zainteresować: Ten raport pokazuje, w jaki sposób branża „fast fashion” niszczy planetę 

Źródło: Wired

Naukowcy z Uniwersytetu w Toronto ustalili niedawno, że każde pranie pary dżinsów powoduje uwolnienie nawet 56 tysięcy mikrowłókien. Te, wraz ze ściekami, trafiają następnie do rzek, mórz i oceanów.

Autorzy raportu opublikowanego w magazynie „Enviromental Science & Technology Letters” podkreślają, że modyfikowana przez człowieka celuloza (z której składa się tkanina bawełniana) jest dla środowiska równie szkodliwa, jak mikrowłókna syntetyczne czy mikrocząstki plastiku.

Pozostało 87% artykułu
Styl
Pierpaolo Piccioli odchodzi z Valentino. To on uratował słynny włoski dom mody
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Styl
Rośnie fala „przyjaznych oszustw” w e-sklepach. To problem przed Black Friday
Styl
Barbara M. Roberts, czyli Barbie. Kto wymyślił najsłynniejszą lalkę świata?
Styl
Jak się ubrać na koronację króla? Karol III zmienia wielowiekowe zasady
Styl
„Rośliny niezłomne”. Chwasty gwiazdami słynnej wystawy ogrodniczej w Londynie