Minimalistyczne, ale seksowne. Dobrej jakości, lecz w sensownych cenach. Już od pierwszych kolekcji The Odder Side było dobrze odbierane przez klientki, a zdjęcia bluzek z charakterystycznym głębokim dekoltem na plecach i metką „Made in Poland” coraz częściej przewijały się w mediach społecznościowych.
Butiki za granicą to dla nich nie kwestia spełniania marzeń, ale decyzja biznesowa. – Zdecydowałyśmy się na sklep w Paryżu, bo Francja to nasz drugi rynek. To potwierdzają wyniki sprzedaży. – tłumaczy Justyna Przygońska. – I jak to często z nami bywa, od pomysłu do realizacji minęły tylko dwa tygodnie.
Nie ma na co czekać
Podobnie wyglądały początki The Odder Side. – Jedna do drugiej napisała wiadomość z propozycją wspólnego założenia marki – opowiada Brygida Handzelewska-Wacławek.
– Tego samego dnia spotkałyśmy się w domu Justyny i zaczęłyśmy szkicować. Od razu zaplanowałyśmy ile chcemy mieć modeli w pierwszej kolekcji. W ciągu dwóch dni założyłyśmy firmę.
Czytaj też: Inez i Katarzyna Wicher, twórczynie marki Vicher – „U nas nie ma barw pośrednich”
– W tym samym tygodniu pojechałyśmy do Łodzi, by kupić materiały. Pracownicy hurtowni patrzyli na nas jak na przybyszy z kosmosu. Teraz wiemy, że takie zamówienia robi się przez internet i jest to dłuższy proces. Ale obie jesteśmy niecierpliwe, chciałyśmy działać od razu – wspomina Brygida. W tym samym czasie powstała nazwa The Odder Side.