W czasie pandemii w modzie triumfują praktyczne i wygodne rozwiązania, dlatego wraz z nadejściem jesieni na horyzoncie pojawił się kolejny trend, który wcześniej trudno było dostrzec na wybiegach i Instagramie – czyli popularność kaloszy. To część większego zjawiska, jakim jest tzw. cottagecore – internetowa estetyka nawiązująca do stylu wiejskiego, prostego rzemiosła i powrotu do rodzinnych korzeni.
Czytaj też: W jaki sposób Chandler z serialu „Przyjaciele” został ikoną współczesnego stylu?
Cottagecore zaczął cieszyć się popularnością w pierwszych tygodniach pandemii, a jego pośrednim efektem jest m.in. zainteresowanie domowym wypiekiem chleba czy ogrodnictwem. W modzie przykładem kolekcji która idealnie trafiła w potrzeby chwili jest współpraca Supreme i Barbour, mocno osadzona w realiach angielskiej prowincji.
Cottagecore: kalosze i proste życie poza miastem
Brytyjskie marki z długą tradycją notują kolejne rekordy w ostatnich tygodniach. Hunter, założona w 1856 roku firma specjalizująca się w produkcji kaloszy, odnotowała wzrost o 114%, jeśli chodzi o liczbę zamówień swojego flagowego Original Tall Boot w porównaniu z ubiegłym rokiem. O 110% wzrosła też liczba zamówień na stworzony do wędrówek model Balmoral.
We wrześniu swoje kalosze z gumy pochodzącej z recyklingu zaprezentowała też Ganni, duńska marka popularna na Instagramie. Model Country Stovler wyprzedał się błyskawicznie, i to mimo ceny przekraczającej 1000 zł. Do swoich tegorocznych kolekcji kalosze włączyły tak popularne marki, jak Bottega Veneta, Prada czy Versace.