Dla Szwajcarów sery to jeden z flagowych produktów ich kraju, obok zegarków czy czekolady. Tymczasem w niedalekiej przyszłości tradycyjne szwajcarskie sery mogą powstawać nie z mleka krowiego, ale z nerkowców. W Szwajcarii bardzo prężnie rozwija się rynek roślinnych alternatyw dla tradycyjnych serów.
Szwajcarskie sery z orzechów nerkowca
Za europejską ojczyznę sera uważa się Francję, jednak to właśnie Szwajcarzy są prawdziwymi smakoszami tych produktów. Przeciętny Szwajcar spożywa w ciągu roku prawie 240 kilogramów nabiału. To prawie dwa razy więcej, niż we Francji, gdzie w przeliczeniu na jednego mieszkańca produktów tego rodzaju zjada się około 126 kilogramów rocznie.
Nabiał to bardzo istotny element codziennej diety Szwajcarów – ponad 19 procent spożywanych przez nich białech pochodzi z mleka, jogurtów, a zwłaszcza z serów. Nic dziwnego – jedne z najlepszych europejskich serów powstają właśnie w Szwajcarii. Dość powiedzieć, że wiele roślinnych odpowiedników serów kompletnie nie umywają się do mlecznych oryginałów.
Mimo to w Szwajcarii intensywnie rozwija się segment roślinnych substytutów tamtejszych serów, które niezwykle udatnie naśladują smak, zapach i konsystencję swoich mlecznych odpowiedników Dlaczego? Produkcja mleka i bazującego na nim nabiału stanowi poważny problem dla środowiska. Krowy produkują aż 56 procent gazów cieplarnianych emitowanych przez szwajcarskie rolnictwo.
Czytaj więcej
Twórcy Null Stern Hotel, szwajcarskiego „hotelu” pod gołym niebem, dotąd stawiali na kontakt z naturą. Tym razem postanowili zaskoczyć i oferują nocleg na stacji benzynowej przy autostradzie. Chcą zwrócić uwagę na problemy współczesnego świata.