Rośnie liczba nowych pracowników, którzy już po krótkim czasie spędzonym na nowym stanowisku zaczynają żałować decyzji o zgłoszeniu się do rekrutacji w danej firmie. To symptom zjawiska o nazwie „Shift shock”, które w ostatnim czasie zatacza coraz szersze kręgi wśród pracowników. Jakie są jego przyczyny i konsekwencje?
Czym jest „Shift shock”?
Zdobyliśmy nową pracę. Początkowo wszystko zapowiada się całkiem dobrze, jednak już po kilku dniach lub tygodniach zaczynamy odczuwać niemal fizyczną niechęć wobec nowych obowiązków, współpracowników, szefa – i całej firmy. W rezultacie świeżo upieczony pracownik odchodzi z pracy jeszcze przed zakończeniem okresu próbnego.
Zjawisko dojmującego poczucia rozczarowania nową pracą i chęć jak najszybszego odejścia ze stanowiska zyskała już określenie: „Shift shock”. Można je luźno przetłumaczyć jako „impuls do odwrotu”.
Czytaj więcej
Polskie miasta znalazły się na liście najbardziej luksusowych metropolii w Europie. W zestawieniu ujęto trzy polskie miasta. Które z nich okazało się najlepsze? Rozstrzygnięcie może wielu osobom wydać się zaskakujące.
Źródłem wiedzy o tym zjawisku są media społecznościowe, przede wszystkim TikTok, gdzie hasztag #shiftshock zebrał już ponad miliard odsłon. To właśnie na tej platformie przedstawiciele pokolenia Z i milenialsi dzielą się swoimi życiowymi doświadczeniami i przemyśleniami, które dotyczą również aktywności zawodowej.