Potencjał, który drzemał w surowym kamieniu, był dla właściciela Tiffany & Co. oczywisty. W 1878 roku Charles Lewis Tiffany kupił diament za 18 tysięcy dolarów. To równowartość prawie pół miliona dzisiejszych dolarów.
Historia żółtego brylantu Tiffany & Co.
Po tej transakcji Tiffany’ego okrzyknięto „królem diamentów”. Nie zwlekając, amerykański jubiler zawiózł cenny kamień do Paryża.
Czytaj więcej
Pandora, światowy gigant branży biżuteryjnej, nie będzie już wykorzystywał diamentów z kopalni. Zamiast nich postawi na sztuczne diamenty produkowane w laboratoriach. Rozwiązanie ekologiczne? Niekoniecznie. Laboratoria produkujące diamenty wykorzystują duże ilości energii, często pochodzącej z ze spalania węgla.
W Paryżu Tiffany oddał żółty diament w ręce eksperta – naczelnego gemmologa firmy Tiffany & Co., George’a Fredericka Kunza.
Na miejscu przeanalizowano takie cechy kamienia jak masa, kolor, kształt, klarowność i czystość. Wszystko po to, aby odpowiedzieć na kluczowe pytanie: w jaki sposób oszlifować kamień?