Ulubieni artyści inwestorów z rynku sztuki na wspólnej wystawie

Wpływ prac KAWS-a czy Daniela Arshama widać na wybiegach modowych, ale dzieła tych artystów stają się też pomysłem na inwestycję dla coraz szerszej grupy odbiorców.

Publikacja: 06.05.2020 21:50

Fot: Banksy, „Very Little Help”/ Artcels

Fot: Banksy, „Very Little Help”/ Artcels

Foto: Fot: Banksy, „Very Little Help”/ Artcels

Artcels, platforma służąca do inwestowania w dzieła sztuki, we współpracy z oddziałem HOFA Gallery w Los Angeles, przygotowała cyfrową wystawę sztuki współczesnej, jakiej jeszcze nie było. Wśród zaprezentowanych na niej dzieł można podziwiać prace najbardziej pożądanych artystów na świecie, wyceniane na dziesiątki milionów dolarów. Nie wszystkie da się pociąć na części i sprzedać z zyskiem (przynajmniej dosłownie), ale są też inne powody, by zwrócić uwagę na wystawę „XXI”, która jest dostępna w sieci.

Najdroższe króliki świata

„To pierwszy raz, kiedy wystawa współczesnych artystów tego kalibru zostanie zaprezentowana w formie wirtualnej, dlatego wykorzystaliśmy najnowocześniejsze technologie, gwarantujące jak najbardziej realistyczne doświadczenia”  – powiedział Elio D’Anna, jeden w twórców platformy Artcels.

Dzięki tym rozwiązaniom, można spacerować po przestrzeni wystawienniczej, w której zobaczymy między innymi dzieła z serii „Future Relic” Daniela Arshama,  „Czerwonego królika” Jeffa Koonsa (inny z jego „Królików” został w ubiegłym roku sprzedany za rekordowe 91.1 mln dolarów), obrazy KAWS-a i dzieła Banksy’ego. Taki przekrój sztuki współczesnej spodobałby się Kimowi Jonesowi, szefowi Diora – koneserowi sztuki chętnie współpracującemu z megagwiazdami świata artystycznego.

Sztuka dostępna dla każdego

Artcels to platforma, która umożliwia inwestowanie w sztukę – w szczególności w tzw. „blue chips”, czyli marki o ustalonej renomie. Chętni mogą inwestować w dzieła sztuki nie tylko przez ich kupno, ale też przez nabywanie udziałów w różnych dziełach sztuki, bez konieczności płacenia astronomicznych sum za całość.

Wystawa „XXI”, która wystartowała 4 maja i potrwa do 18 maja, jest więc kolejnym przykładem na to, że w chwili kryzysu rynek sztuki na chwilę się demokratyzuje, umożliwiając inwestycje wymagające mniejszych nakładów finansowych. „Przez 100 lat sztuka była jednym z najpewniejszych aktywów inwestycyjnych, czas otworzyć ją na znacznie szerszą grupę odbiorców” – przekonuje Gijs de Viet, drugi z twórców Artcels.

Artcels, platforma służąca do inwestowania w dzieła sztuki, we współpracy z oddziałem HOFA Gallery w Los Angeles, przygotowała cyfrową wystawę sztuki współczesnej, jakiej jeszcze nie było. Wśród zaprezentowanych na niej dzieł można podziwiać prace najbardziej pożądanych artystów na świecie, wyceniane na dziesiątki milionów dolarów. Nie wszystkie da się pociąć na części i sprzedać z zyskiem (przynajmniej dosłownie), ale są też inne powody, by zwrócić uwagę na wystawę „XXI”, która jest dostępna w sieci.

Piękne Rzeczy
Ukryta przez 100 lat. „Najcenniejsza kolekcja monet na świecie” idzie pod młotek
Piękne Rzeczy
Zawrotna kariera kalendarzy adwentowych. Marki luksusowe je pokochały
Piękne Rzeczy
Rezydencja rodziny Kennedych we Francji na sprzedaż. Tu JFK uczył się pływać
Piękne Rzeczy
Kidult na zakupach świątecznych. Dlaczego dorośli kupują sobie zabawki?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Piękne Rzeczy
„Prezenty dopaminowe”: nowy trend objął też tradycje świąteczne