Ostatnie lata to prawdziwa rewolucja w motoryzacji. Jeszcze niedawno samochody elektryczne były jedynie szalonymi prototypami albo wizjami niepoprawnych optymistów, którzy snuli swoje fantastyczne plany w oderwaniu o rzeczywistości. Samochody elektryczne były ekstrawagancją, motoryzacyjnym szaleństwem lub ciekawostką. Te czasy mamy za sobą. Motoryzacja w ostatnich latach mocnym krokiem weszła w epokę elektromobilności, a wizja pożegnania „brudnej” technologii spalinowej wydaje się bliska realizacji.
fot: materiały prasowe
Jeśli ktokolwiek miał jeszcze wątpliwości, że samochody elektryczne to nie tylko „konik” Elona Muska, ale trend, który zmienia oblicze przemysłu motoryzacyjnego, po najnowszej premierze Audi powinien przestać się wahać. Wkroczyliśmy w erę elektromobilności, elektrycznych samochodów, które spełniają wszystkie oczekiwania kierowców – świetnie wyglądają, świetnie jeżdżą, są doskonale wykonane, są przestronne, mają duży zasięg… Wymieniać możnaby jeszcze długo.
Czytaj też: To jest pierwszy w historii elektryczny Rolls-Royce
Premiera nowego Audi e-trona GT nie przypominała promocyjnych happeningów, z których słynie Elon Musk. Audi postawiło na prezentację w tradycyjnej, nieco bardziej stonowanej wersji. Nie oznacza to jednak, że nie obyło się bez fajerwerków. Były – i to w dużej ilości. Nie brakowało gwiazd – śpiewała Janelle Monae, przemawiała Stella McCartney, o swoich doświadczeniach z Audi opowiadał Tom Hardy, a Nico Rosberg, mistrz świata Formuły 1, dzielił się wrażeniami z jazdy nowym e-tronem GT. Całość nawiązywała klimatem do prezentacji firmy Apple i pozwalała zrozumieć: motoryzacja jest częścią stylu życia.
Fot: materiały prasowe