Nieuchronnie zbliża się lato, kiedy – miejmy nadzieję – dużo czasu będziemy spędzać na świeżym powietrzu. Jeśli wierzyć projektantom, w tym sezonie różnego rodzaju nakrycia głowy staną się nie tylko koniecznym akcesorium chroniącym nas przed palącym słońcem, ale szalenie stylowym, wyrazistym elementem, który nada ton wiosennym i letnim stylizacjom.
Kapelusze znów są modne
We wcześniejszych sezonach furorę robiły kominiarki czy vintage’owe chustki noszone na głowie w stylu bywalczyń kurortów na Lazurowym Wybrzeża. Wiosną i latem 2023 roku ustąpią różnego rodzaju kapeluszom: klasycznym, ekstrawaganckim lub tym w klimacie mody sprzed 20 lat.
Czytaj więcej
Zaginiony obraz Józefa Chełmońskiego, czołowego polskiego przedstawiciela realizmu, odnalazł się po 133 latach w podwarszawskiej willi. Niebawem trafi na aukcję, dzieło z estymacją od 3 do 5 milionów złotych.
Kapelusz jest jednym z bardziej problematycznych akcesoriów z uwagi na fakt, że dość trudno dobrać odpowiedni model do konkretnej sylwetki i nie każdy wygląda w kapeluszu dobrze. Nic dziwnego, że przez wiele ostatnich sezonów projektanci mody traktowali te nakrycia głowy nieco po macoszemu. Jeżeli modelki miały coś na głowie, to najczęściej były to wspomniane kominiarki (na jesień i zimę) oraz lekkie chustki (na wionę i lato).
Tymczasem na wybiegach Paryża, Mediolanu, Londynu czy Nowego Jorku kapelusz zaczął odgrywać główną rolę w całej stylizacji. Klasyczne fedory, berety, kapelusze kowbojskie, słomkowe i płaskie, z szerokim rondem w stylu weneckich gondolierów pojawiły się w wiosenno-letnich kolekcjach takich domów mody jak Gucci, Moschino, Emporio Armani, Balmain, Ralph Lauren, Max Mara czy Brunello Cucinelli.