Materiał promocyjny
– Od początku wierzyłem w to, co robimy. Muszę jednak przyznać, że gdyby ktoś powiedział mi 20 lat temu, że nasza firma odniesie tak duży sukces, uznałbym, że żartuje – mówi Raymond Cloosterman, założyciel i prezes Rituals Cosmetics, marki kosmetyków luksusowych. Dzisiaj stworzona przez niego firma to potentat, ma sklepy w ponad 30 krajach i wciąż błyskawicznie się rozwija. – Chcemy wykorzystywać naszą pozycję do tego, by zmieniać rzeczywistość wokół nas. Kto wie, może zainspirujemy inne firmy do tego, by brały z nas przykład? – dodaje.
Sukces: Zrezygnował pan z kariery w korporacji, aby założyć własną firmę. Co przekonało pana do takiej decyzji? I czy tamta motywacja wciąż pozostaje aktualna?
Raymond Cloosterman: Po 13 latach pracy w firmie Unilever miałem prawo do trzymiesięcznego urlopu. Podróżowałem po świecie, obserwowałem, jak zmienia się branża kosmetyczna i luksusowa, ale szukałem też inspiracji do dalszego rozwoju zawodowego. Marzyłem o stworzeniu czegoś zupełnie nowego. Zainspirowały mnie kultury, z którymi zetknąłem się podczas podróży. Ogromne wrażenie zrobiły na mnie starożytne tradycje pielęgnacji. Właśnie podczas tego trzymiesięcznego urlopu wpadłem na pomysł stworzenia własnej marki kosmetycznej, która zaoferuje nowe myślenie na temat piękna i pielęgnacji.