Pierścionek z brylantem na palcu kobiety to sygnał, że w planach jest ślub. Tak przynajmniej było do niedawna. Sytuacja jednak uległa zmianie, tak jak zmieniła się wymowa „pierścionka zaręczynowego”. Dzisiaj może oznaczać, że kobieta kupiła go sobie sama, co więcej – że jest singielką, którą nie myśli o ślubie.
Droga biżuteria w prezencie dla samej siebie
Single – a zwłaszcza singielki – kupują sobie nie tylko kosztowne pierścionki, ale też inną cenną biżuterię. Traktują je jako prezenty dla samych siebie i osobiste pamiątki, których przecież żaden partner im nie podaruje – bo go nie ma.
Nie chodzi przy tym o biżuterię w cenach rzędu stu czy kilkuset złotych. Kobiety odkładają pieniądze przez jakiś czas, aby kupić sobie naprawdę wartościową biżuterię, której ceny liczy się w tysiącach złotych.
Oprócz pierścionków z diamentami i innymi szlachetnymi kamieniami, kobiety kupują sobie też markowe bransoletki czy naszyjniki. Czasem zamawiają biżuterię z pamiątkowym grawerem – zwłaszcza kiedy jest ku temu jakaś szczególna okazja, na przykład okrągły jubileusz czy jakiś życiowy sukces.
Dużą popularnością cieszą się pierścionki kupowane z okazji 30. urodzin. Dla wielu kobiet to przełomowy moment, wart upamiętnienia pierścionkiem, który będzie towarzyszył jego właścicielce każdego dnia. Nierzadko jednak kobiety kupują sobie drogą biżuterię zupełnie bez okazji – tylko dlatego, że wpadła im w oko i je na nią stać.