Prostolinijne, orzeźwiające, czasem nieco szorstkie – i kipiące świeżym, intensywnym owocem. Czerwone wina o takim charakterze w ciągu ostatnich kilku lat cieszą się coraz większą popularnością. W sezonie na francuskie nouveau czy włoskie novello – a także przez cały rok – Europejczycy sięgają po proste, lekkie i bezpretensjonalne wina, które nie pretendują do bycia wielkimi.
Fenomen beaujolais nouveau: czyli jak nauczyliśmy nas lubić młode wina
Prawdopodobnie gdyby nie fenomen beaujolais nouveau, ludzie na całym świecie nie docenialiby tak bardzo młodych win. Ich charakterystyczne smaki i aromaty niezbyt przypadały do gustu konsumentom przyzwyczajonym do dobrze ułożonych win, które spędziły pewien czas w beczce i/lub w butelce.
Wszystko zmieniło się dzięki boomowi na beaujolais nouveau, którego początki sięgają lat 70. ubiegłego wieku. W ramach szeroko zakrojonej akcji marketingowej znany francuski producent beaujolais George Duboeufr rozpropagował slogan: „Le Beaujolais Nouveau est arrivé” („Beaujolais nouveau nadchodzi”), który rozprzestrzenił się w całej Francji, a wkrótce – również na świecie.
Winogrona odmiany Gamay, z których produkuje się Boujolais nouveau
W latach 80. świat ogarnęło szaleństwo na punkcie świeżego, lekkiego i mocno owocowego wina spod Lyonu. Słynący ze swoich nietuzinkowych pomysłów Japończycy stworzyli nawet zwyczaj kąpania się w tegorocznym beaujolais.