Od lat inwestorzy z Chin skupowali winiarskie posiadłości w Bordeaux, najbardziej prestiżowym regionie winiarskim we Francji. Wygląda jednak na to, że trend się odwrócił — informuje cytujący francuskie media branżowy serwis Wine Searcher.
Francuzi odkupują od Chińczyków winnice w Bordeaux
Z jednej strony wynikało to z miłości Chińczyków do symboli europejskiego dziedzictwa kulturowego — a winnice w Bordeaux oraz wina z tego regionu z pewnością są jednymi z nich. Z drugiej strony wejście w posiadanie winnicy produkującej wysokiej klasy wina to po prostu znakomita inwestycja.
Czytaj więcej
Françoise Bettencourt Meyers, wnuczka założyciela koncernu kosmetycznego L’Oréal, najbogatsza kobieta w Europie i jedna z najbogatszych osób na świecie, przebiła kolejną granicę. Przed nią nie udało się to żadnej kobiecie.
Pierwszą posiadłością, która przeszła w ręce Chińczyków, było Château de Viaud. W 2011 roku kupił je kierowany przez chiński rząd koncern COFCO. Jak podaje francuski serwis TF1 Info, do 2019 roku Chińczycy przejęli blisko 200 posiadłości w Bordeaux.
Sprzedaży bordoskich majątków Chińczykom sprzyjała sytuacja ich właścicieli. Podatek od spadku jest we Francji bardzo wysoki — wynosi aż 30 procent. Z tego powodu spadkobiercy tych, przeważnie rodzinnych, majątków nie byli zainteresowani przejmowaniem ich po rodzicach. Sprzedaż była bardziej opłacalna.