Producentów szampana jest wielu, ale to Moët & Chandon zyskał na świecie największą popularność. Marka, powstała w 1743 roku i należąca do koncernu LVMH (właściciela między innymi takich marek jak Christian Dior, Hennessy, TAG Heuer czy Louis Vuitton) obecnie sprzedaje swoje produkty w ponad 150 krajach. Moët & Chandon stał się synonimem świętowania ważnych wydarzeń. Okazuje się, że cieszymy się ostatnio aż nadto, choć powodów do tego nie widać – przedstawiciele koncernu poinformowali w rozmowie z „Bloombergiem”, że zapasy cennych butelek się kurczą.
„Kończą się zapasy szampana”
Philippe Schaus, CEO firmy Moët Hennessy będącej częścią koncernu LVMH, w rozmowie z dziennikarzami „Bloomberg Television” podczas konferencji New Economy Forum w Singapurze, powiedział, że zapasy szampana Moët & Chandon w magazynach się kurczą. – Kończą się nam zapasy niektórych najlepszych szampanów – przyznał, dodając, że nie bez przyczyny w jego firmie czasy, w których obecnie żyjemy nazywane są „szalonymi latami 20.”. Schaus zapewnił jednak, że 2023 rok przyniesie poprawę, a sytuacja powinna wrócić do normy.
Czytaj więcej
Zmiany klimatyczne, Brexit, a także rosnąca popularność prosecco – to przyczyny, dla których producenci szampana muszą mierzyć się z kryzysem, jakiego nie doświadczali od lat.
Powodem, dla którego zaczyna brakować szampana, jest ponadprzeciętny popyt na trunek. Sprzedaż francuskiego szampana przyniosła w 2021 roku solidne odbicie po fatalnym pandemicznym roku. Popyt rósł pomimo utrzymujących się ograniczeń covidowych, które utrudniały działalność restauracjom i barom.
Utrudnienia nie przeszkodziły jednak rynkowi szampana. Według Comité Champagne – organizacji zrzeszającej podmioty produkcji i handlu tego trunku – tylko część wzrostu popytu stanowiło uzupełnianie zapasów przez lokale gastronomiczne. W związku z obostrzeniami, coraz więcej osób zaczęło także robić zapasy szampana i pić go w domach. – Klienci woleli cieszyć się szampanem w domu i zapewnić sobie miłe chwile pomimo ponurej atmosfery – podkreślał w cytowanym przez „The Guardian” komunikacie przedstawiciel Comité Champagne.