Centrum biznesowej dzielnicy Londynu, a w niej – instalacja czołowego polskiego designera. Przez najbliższe miesiące londyńczycy, a także turyści, będą mogli podziwiać niecodzienną konstrukcję, która lśni w słońcu, a w nocy – mieni się odbijając światła miasta. To „Whispers”, projekt Oskara Zięty, który wykorzystuje stworzoną przez niego technologię kształtowania stali. Dzięki niej lekkie metalowe konstrukcje mogą powiększać się niczym balony napełniane powietrzecm – lub rozwijać się niczym miech akordeonu.
Londyn dołącza tym samym do listy miast, w których Zięta, inżynier, rzeźbiarz i projektant, twórca stołków czy krzeseł znajdujących się w kolekcji wielu muzeów designu na świecie (a także obecnych w reklamie gwiazdy pop, Billie Eilish) ulokował swoje instalacje. Obiekty Zięty zostaną w brytyjskiej stolicy do jesieni, w tym czasie zobaczą je miliony ludzi. „Każdy, kto przyjrzy się naszej twórczości, z łatwością dostrzeże, że zazwyczaj pracujemy z bardzo prostymi formami. Wciąż czuję się minimalistą” – mówi Zięta.
Zacznijmy od nazwy. Dlaczego Whispers?
Zawsze staramy się być nieco niejednoznaczni, funkcjonować poza definicją. Nasza instalacja jest częścią Londyńskiego Festiwalu Architektury 2025, którego hasło przewodnie w tym roku brzmi „Voices” (Głosy). My, postawiliśmy na szepty, czyli właśnie whispers, bo nasze obiekty wtapiają się w przestrzeń niczym lustra, są jak szept, a jednocześnie potrafią brzmieć donośnie, mieć głos, być monomateriałowym manifestem wielkiej technologii i wielkiego potencjału materiału. Określenie „Voices” można odnieść też do światła. Nasze obiekty rozpraszają jego promienie na swoiste szepty, subtelne błyski. Refleksy są jednym z naszych ulubionych zagadnień, obszarem, którego uczymy się od dawna. To cecha i zaleta technologii FiDU, którą stosujemy – tworzymy obiekty stabilne i wytrzymałe, ale też unikatowe, nieperfekcyjne o niepowtarzalnych deformacjach krawędziowych, które hipnotycznie załamują światło. W pewnym sensie „Whispers” to też opowieść o obecnej sytuacji na świecie, o komunikacji międzyludzkiej. Z jednej strony ta rzeźba przed czymś nas chroni i od czegoś odgradza, z drugiej – jest częściowo otwarta, więc zaprasza do środka.
Czytaj więcej
Nieczęsto zdarza się, by prace polskich artystów miały taką publiczność, zwłaszcza, jeśli mówimy...
To nie jest pierwszy raz, kiedy pojawiasz się w Londynie ze swoim obiektem.
W 2010 roku, wspólnie z London Design Festival, Victoria & Albert Museum i Instytutem Polskim, stworzyliśmy projekt Blow and Roll, który w dużej skali, wykorzystywał pierwsze rolowane profile stalowe na świecie. Dlatego przy okazji rzeźby „Whispers” było dla nas istotne, żeby w Londynie ponownie powstało coś kinetycznego. Chcieliśmy, by w tym mieście ponownie stanął obiekt, który nie został przywieziony w formie gotowej, tylko obiekt artystyczny stworzony na miejscu. Ostatecznie względy bezpieczeństwa nie pozwoliły na „napompowanie” całej rzeźby, ale część instalacji udało nam się stworzyć z udziałem zaproszonych gości. Było to dla nas bardzo ważne, żebyśmy mogli zaprezentować potencjał technologii FiDU w czasie rzeczywistym.