Na świecie istnieje 56 gatunków piwa i kilkadziesiąt tysięcy zakładów jego produkcji. Wydaje się, że w zdominowanej przez piwo branży alkoholowej pozostała jedynie niewielka luka dla miłośników wina. Nic bardziej mylnego.
Young friends having fun outdoors – Happy people enjoying harvest time together at farmhouse winery countryside – Youth and friendship concept – Hands toasting red wine glass at vineyard before sunset
Wino – napój filozofów i książąt – trafia dziś pod strzechy na całym świecie. Polacy statystycznie wypijają go tyle co Francuzi czy Hiszpanie. W latach 60. XX w. przeciętny Francuz wypijał dziennie pół butelki wina (370 ml). Obecnie nad Loarą chętniej pije się niemieckie piwo i szkocką whisky, a francuskim winem coraz częściej rozkoszują się zamożni turyści z Europy Wschodniej i Azji.
Wzrost spożycia wina kosztem innych napojów alkoholowych jest w Polsce tak znaczny, że wkrótce będziemy wypijali rocznie ok. 40 l wina na głowę. To szczególnie dobra wiadomość dla lekarzy, którzy podkreślają zalety napoju Dionizosa.
Dla kogo te z górnej półki?
Historia wina zaczęła się 8 tys. lat temu w neolitycznej Gruzji. Jagody dzikiej winorośli znad Morza Kaspijskiego miały nadzwyczajne cechy fermentacyjne. Gruzińskie wino do dzisiaj jest niedoścignionym wzorem. Nie odbiega jakością od najlepszych win francuskich, włoskich, chilijskich, południowoafrykańskich, australijskich czy kalifornijskich, a zawiera w sobie nutkę autentyzmu.