Naomi Campbell była pierwszą czarnoskórą modelką, która pojawiła się na okładce „Time’a”, francuskiego i brytyjskiego „Vogue’a” oraz pierwszą, która została twarzą wrześniowego wydania tego magazynu. Karl Lagerfeld twierdził, że supermodelki świecą jaśniej niż gwiazdy filmowe.
Kres „wielkiej szóstki„
Zmierzch „wielkiej szóstki” nastąpił pod koniec lat 90. Powodów było kilka. Supermodelki doskonale odnalazły się w świecie mody glamour, dobrze oddaje to dostępny na Youtubie film dokumentalny „Catwalk” z 1995 roku, kamera śledzi Christy Turlington i jej koleżanki podczas tygodni mody. Sesje zdjęciowe, przyjęcia, limuzyny, najlepsze hotele i one… supermodelki, gwiazdy.
Sytuacja zmieniła się wraz z nadejściem nowej mody, bardziej minimalistycznej, w stylu grunge oraz rosnącej popularności street style’u.
Wizerunek supermodelek kłócił się z ponurymi ubraniami w stylu normcore późnych lat 90 (doskonale odnalazła się w tej nowej rzeczywistości Kate Moss).
Claudia Schiffer. Fot: loungefrog/CC BY 2.0
Foto: sukces.rp.pl
Mówi się też, że ekstrawaganckie wymagania supermodelek stały się uciążliwe dla branży, przez co wydawcy i projektanci powoli przestali z nimi współpracować, wprowadzając na wybiegi i do wiodących kampanii nowe nazwiska.
Gwiazdy ery Instagramu
– Supermodelki, którymi byłyśmy my, już nie istnieją – twierdzi dzisiaj Claudia Schiffer. W pewnym sensie ma rację. Lata 90., czasy dobrobytu i nieograniczonych budżetów pozwoliły na powstanie wyjątkowej grupy modelek, sławą dorównujących gwiazdom filmu.
Choć moda miała i nadal ma, wiodące nazwiska, takie jak Gisele Bündchen (Claudia Schiffer uważa ją za jedyną współczesną supermodelkę), Karlie Kloss, czy Miranda Kerr, problem w tym, że samo określenie „supermodelka” zaczęło być wykorzystywane zbyt często, przez co straciło na znaczeniu.
Myśląc o współczesnej scenie modelingu, nie da się przeoczyć tego, że współczesne, najlepiej zarabiające, gwiazdy wybiegów to zazwyczaj córki słynnych (lub wysoko postawionych) osób, cieszące się dużą popularnością na Instagramie.
Cara Delevingne, Kate Moss i fotograf mody Mario Testino. Fot: Walterlan Papetti/CC BY-SA-4.0)
Foto: sukces.rp.pl
Bella i Gigi Hadid, Kendall Jenner, Kaia Gerber, Cara Delevingne czy Adwoa Aboah nie zostały odkryte na polu kukurydzy czy spacerując po supermarkecie. Pochodzą z wpływowych, związanych z branżą mody rodzin.
To oczywiście stawia jeszcze wyższe bariery wejścia do świata mody, szczególnie jeśli chce się dojść na szczyt. Czy to się zmieni? Naturalnie. Nic nie trwa wiecznie, szczególnie w modzie.