Rozwój rynku koszulek piłkarskich przyciąga kolejne firmy gotowe związać się umową sponsorską na lata z najlepszymi klubami na świecie. Balenciaga nie ma ambicji, by podbić ten rynek, ale w zaprezentowanej w marcu kolekcji na jesień/zimę 2020, która w ubiegłym tygodniu trafiła do sprzedaży, piłkarskich i sportowych inspiracji jest więcej niż kiedykolwiek.
Czytaj też: Demna Gvasalia – kim jest człowiek, który zbudował potęgę Balenciagi?
W kolekcji znalazły się m.in. kompletne stroje piłkarskie z koszulkami, szortami i skarpetami, do tego czapki, szaliki i bluzy. Najcenniejsze dla „kibiców” Balenciagi i Demny Gvasalii są jednak buty, przypominające klasyczne piłkarskie „korki” sprzed lat, takie jak Adidas Copa Mundial czy Nike Timepo Legend.
Ta kolekcja, jak wyjaśniał Demna Gvaslia po apokaliptycznym pokazie podczas tegorocznego paryskiego tygodnia mody, nawiązuje (nie po raz pierwszy zresztą) do lat jego młodości. „W Gruzji żyłem wśród piłkarzy i duchownych” – wyjaśniał dyrektor kreatywny Balenciagi w rozmowie z brytyjską edycją „Vogue’a”.
W informacji prasowej marka informuje, że w przeciwieństwie do zwykłego obuwia sportowego, „korki” Baleciagi mogą sprawdzić się na co dzień. Nie będa pasować do garnituru, ale zwolennicy memicznych (i brzydkich przy tym) butów Balenciagi przyzwyczaili się już do łamania zasad klasycznego dress code’u przez Gvasalię. Buty wykonano z lekkich, technicznych materiałów, bez wykorzystania skór zwierzęcych.