Zamieszki po zabójstwie George’a Floyda pociągnęły za sobą falę reakcji ze strony świata mody. Wśród projektantów, którzy swoimi wypowiedziami narazili się na krytykę znalazł się Virgil Abloh. Szef męskiej kolekcji Louis Vuitton najpierw skrytykował rozbijanie witryn sklepowych i kradzieże, oznajmiając że „streetwear się skończył”. Po negatywnych reakcjach w mediach społecznościowych przeprosił za wypowiedź, ale na tym jego wizerunkowe problemy się nie skończyły.
Drobne dla dzieciaków na ulicach
Kolejny kryzys związany był z wrzuceniem przez Abloha na Instagram informacji o wpłacie 50 dolarów na fundusz pomocy prawnej dla aresztowanych uczestników protestów – „dla dzieciaków na ulicach”, jak napisał Virgil Abloh.
Internautów rozwścieczyła przede wszystkim kwota, ostentacyjnie niska jak na szefa jednej z najbardziej pożądanych marek na świecie. „Nie mogę uwierzyć w to, że wpłaciłem więcej niż Abloh mimo, że jestem bezrobotny” – to tylko jeden z komentarzy.
W poniedziałek Abloh znów się tłumaczył – tym razem nieporozumieniem. Projektant powiedział, że wpłata 50 dolarów była tylko jedną z licznych dotacji, których łączna kwota przekroczyła 20 tysięcy dolarów. Krytyka jednak nie ucichła, a przypadek Abloha stał się tylko przyczynkiem do dalszej dyskusji.