Pod koniec kwietnia w Netflixie zadebiutował nowy polski serial „Sexify” – i z miejsca stał się hitem. Nie tylko zresztą w Polsce, produkcja zrealizowana przez Netflixa w Polsce, z polskimi aktorami i twórcami, wzbudziła emocje w wielu krajach na świecie. Sukces tego serialu to zasługa między innymi Anny Nagler, dyrektorki do spraw lokalnych seriali oryginalnych w Netflixie.
Jej decyzje mają wpływ na to, jakie produkcje powstaną w naszym regionie. Jest więc okazja zapytać o kilka rzeczy – choćby o to, jakie znaczenie produkcje lokalne mają dla całości globalnej oferty Netflixa, jak się pracuje z twórcami w naszym regionie – i dlaczego powstał serial „Sexify”, opowieść o seksualności?
Sukces: Jak można opisać „styl Netflixa”?
Anna Nagler: Najkrócej mówiąc – jest nim dostarczanie dobrych, ciekawych treści. Pracujemy nad tym, by oferować jak najwięcej rozrywki widzom na całym świecie. Staramy się, by była to rozrywka w różnej formie i gatunkach, by znalazła uznanie w oczach widzów pod każdą szerokością geograficzną, niezależnie od tego, czy ma bawić, czy wzruszać, być odskocznią od codzienności, czy okazją do dyskusji.
Anna Nagler. Fot: materiały prasowe
Sukces: O produkcjach własnych Netflixa zawsze jest najgłośniej. Jakie mają znaczenie dla całości oferty?
AN: Dostarczanie ludziom na całym świecie rozrywki i tworzenie emocjonujących, oryginalnych historii to najważniejsza część naszej pracy. Chcemy, by nasi widzowie mieli jak najszersze pole wyboru i zawsze mogli znaleźć w bibliotece Netflix coś dla siebie – w zależności od nastroju czy okazji. W marcu ogłosiliśmy dziewięć nowych polskich tytułów, to pięć filmów i cztery seriale. Te produkcje reprezentują różne gatunki. Polska to dom wielu wspaniałych historii i utalentowanych twórców, dlatego tak mocno angażujemy się w lokalne produkcje – wierzymy w ich jakość i globalną atrakcyjność. Treści oryginalnych w ofercie Netflixa jest coraz więcej, stale pracujemy nad nowymi tytułami, ale inwestujemy też w istniejące produkcje, kupując do nich licencje. Cenimy polski dorobek filmowy i chcemy, żeby widzowie w Polsce mieli dostęp do jak najszerszej oferty rodzimych treści, bliskich im kulturowo.