Rola nowych projektantów w znanych domach mody nie kończy się na samych projektach. Najszybciej rozwijające się marki luksusowe zawdzięczają swoją pozycję sprawnej, przyciągającej komunikacji, a pozyskanie znanego nazwiska na szefa działu kreatywnego to początek budowania wieloletniej strategii i narracji, często osnutej wokół pasji, przyjaźni, interesów i życia osobistego danego projektanta.
Nic nie trwa wiecznie – po jakimś czasie efekt świeżości ulatuje, dziś – jak widać po karuzeli nazwisk w niektórych firmach – może nawet szybciej niż kiedykolwiek. Firma inwestycyjna Bernstein postanowiła przyjrzeć się przypadkom różnych firm, by sprawdzić, kiedy projektanci przynoszą firmie zysk.
Plan pięcioletni
Po wzięciu pod uwagę zarówno sprzedaży, jak i ogólnego wpływu projektantów na kondycję firmy, okazało się, że szczyt przypada na 5 rok współpracy – później następuje stopniowy spadek. Analitycy z Bernsteina przyjrzeli się kilku głównym czynnikom wzrostu, takim jak sprzedaż, wartość akcji, ale też łączną wartość firmy, wraz z długami i posiadanym kapitałem zapasowym.
Cytowane badanie opiera się na doświadczeniach zaledwie 18 znanych projektantów i trudno traktować je jako szczególnie reprezentatywne, ale na pewno pokazuje przyspieszenie, napięty kalendarz i nieustanną potrzebę nowości w świecie mody. W swojej analizie Bernstein pokazuje też, że dokładnie odwrotnie jest w przypadku prezesów firm odzieżowych -im dłużej oni na najwyższych stanowiskach, tym lepiej marka radzi sobie na rynku.