Jak pokazały dwa raporty NPD Group, w pierwszych trzech miesiącach pandemii firmy specjalizujące się w produkcji bagażu odnotowały spadek sprzedaży sięgający 80%, a z końcem roku – 40%. Dla wielu marek kolejne miesiące pandemii były czasem transformacji marketingowej, często wiązały się też z korektą profilu działalności. Część z nich, zamiast na produkcję walizek, położyła nacisk na wytwarzanie mniejszych toreb, inne kontynuowały transformację w stronę marek lifestyle’owych, w mniejszym stopniu uzależnionych od aktualnej sytuacji turystyki, która zamarła na całym świecie.
Czytaj też: „Wracamy do życia”: tak Izrael otwiera się po udanej akcji szczepień
Przed pandemią cały segment rozwijał się dzięki przejęciom, rozwojowi innowacji, takich jak lokalizatory GPS czy cyfrowe zamki montowane w walizkach i torbach podróżnych – a także dzięki rozwojowi turystyki. Zamknięcie granic i lotnisk było jednak bolesnym ciosem. Richard Krulik, dyrektor generalny marki Briggs & Riley, powiedział w rozmowie z CNN, że skutki pandemii dla jego marki były takie, „jakby ktoś wyłączył światło”.
Producenci walizek w czasie pandemii: czas innowacji
Firmy takie jak SteamLine Luggage, do tej pory w 70% skupione na dużych torbach bagażowych, odwróciły proporcję, stawiając przede wszystkim na mniejsze gabaryty oraz prowadząc kampanie marketingowe, pokazujące, że luksusowy bagaż może być praktyczny również w domu, jako sposób przechowywania rzeczy. Dzięki korekcie kursu zyskała też marka Beis, która prognozowała 45-procentowy spadek sprzedaży, ale po skupieniu się na torbach innych niż podróżne zanotowała przychody o 159% wyższe niż rok wcześniej.
Inny producent, firma Away, wyceniana w 2019 roku na 1,4 miliarda dolarów, odnotowała w kwietniu 2020 spadek sprzedaży o 90%. Jej wcześniejsze sukcesy są charakterystyczne dla rozwoju całego rynku, który w ciągu ostatnich 5 lat eksplodował dzięki wykorzystaniu mediów społecznościowych (głównie Instagramu) do wdrożenia modelu „direct-to-consumer”. „Fast Company” pisze, że wysyp marek-startupów zajmujących się produkcją bagażu i zainteresowanie nim w dobie mediów społecznościowych to największa rewolucja od lat 70., kiedy wraz z pojawieniem się „Jumbo Jetów” i demokratyzacją taniego podróżowania walizki na kółkach zawojowały rynek.