Reklama
Rozwiń

Slow travel to nowy trend. Latanie przestaje być sexy

Czy epoka popularności podróży samolotem dobiega końca? Do pociągów chce przesiąść się coraz więcej osób. Rok 2020 może zrewolucjonizować to, w jaki sposób podchodzimy do podróży.

Publikacja: 03.12.2020 09:23

Slow travel to nowy trend. Latanie przestaje być sexy

Foto: Fot: JK/Unsplash

Za sprawą efektu Grety Thunberg doczekaliśmy się renesansu nocnych połączeń kolejowych w Europie, ale zwrot ku bardziej zrównoważonym podróżom nie ogranicza się tylko do pociągów. Świadomość czekających nas ekologicznych wyzwań przyczyniła się do większego zainteresowania ideą slow travel, czyli „powolnym podróżowaniem”.

Z dala od samolotów: czym jest idea „slow travel”?

Podobnie jak slow food czy slow fashion, to zjawisko ma z jednej strony uratować planetę, z drugiej – zwrócić uwagę na to, co ważne, a nie konsumpcję. Byway, biuro podróży, które wbrew wszelkim rynkowym tendencjom i grupowym zwolnieniom w branży, wystartowało zaledwie kilka tygodni temu to kolejny dowód na siłę nowego trendu.

Firma, działająca na razie tylko w Wielkiej Brytanii i Francji, ale zapowiadająca ekspansję na kolejne kraje Europy, oferuje podróże „wolne od podróży samolotem”. Cat Jones, założycielka firmy, na pomysł wprowadzenia slow travel i podróży pociągami, kajakami czy rowerami wpadła w 2019 roku. Zdawała sobie sprawę z tego, jakie stoją przed nią wyzwania. Musiała przekonywać klientów o tym, jakie są korzyści z podróżowania bez wykorzystywania połączeń lotniczych. Jej zdaniem znaczną część tej pracy wykonała za nią pandemia. Unikanie zatłoczonych lotnisk, wakacje bliżej domu i w bliskim kontakcie z naturą oraz wspieranie lokalnego biznesu to potrzeby, które podróżujący zgłaszają częściej niż dotychczas.

Jak wynika z opublikowanego w ubiegłym miesiącu raportu branżowego brytyjskiego stowarzyszenia ABTA, zrzeszającego ponad 4300 biur podróży w Wielkiej Brytanii, wpływ na środowisko ma znaczenie przy wyborze wycieczek dla połowy klientów, choć jeszcze w 2011 roku czynnik ekologiczny był istotny dla zaledwie 20% z nich.

Czytaj też: Sposób na duże zyski miast z turystyki? Trzeba zacząć od ładnych zdjęć na Wikipedii

Czy to znaczy, że ponoszące straty w czasie pandemii linie lotnicze mogą obawiać się przesiadki pasażerów do pociągów? Randy Durband, szef Global Sustainable Tourism Council, uważa że podróże bez samolotu cieszą się coraz większą popularnością jeśli chodzi o biznesowe delegacje czy rekreacyjne wypady za miasto, ale jeśli chodzi o przebicie się slow travel do głównego nurtu pozostaje sceptyczny.

Zdaniem Durbanda „flygskam”, czyli zjawisko wstydu wynikającego z podróży samolotem, pozostaje na razie domeną krajów rozwiniętych, w których jest świetna infrastruktura kolejowa. Tego typu myślenie dopiero rodzi się w innych, mniej zamożnych krajach. Jednak wraz z prognozowanym przez ekspertów wzrostem cen za bilety lotnicze, co ma być wynikiem kryzysu i dominacji silnych linii lotniczych, pandemia koronawirusa może zmienić nawyki podróżnicze jak żadne inne wydarzenie w XXI wieku.

Źródło: Guardian

W podróży
Najbezpieczniejsze kraje na urlop: Polska daleko za swoimi sąsiadami
W podróży
Najbardziej malownicze kraje na świecie zdaniem kierowców. Polska w czołówce
W podróży
Zara wprowadza nową usługę wakacyjną. Jest już dostępna w Polsce
W podróży
Koniec mody na „podróże życia”? Nowy raport pokazuje zmianę trendu
W podróży
Ranking najlepszych nocnych pociągów w Europie: PKP ma powód do dumy