Kalendarze adwentowe to świąteczna tradycja. Uwielbiają je dzieci, bo w środku kryją się czekoladki, każdego dnia, w oczekiwaniu na święta, można zjeść inną. Czy można zrobić kalendarz adwentowy, który spodoba się dorosłym? Eksperci z firmy Chronext odpowiadają śmiało: tak. Kalendarz adwentowy w ich wersji to prawdziwy rarytas – wielka szafa wypełniona rzadkimi modelami najbardzej poszukiwanych marek zegarkowych.
Kalendarz adwentowy: w środku Rolexy zamiast czekoladek
Za 24 drzwiczkami potężnej drewnianej skrzyni eksperci Chronext umieścili luksusowe zegarki, które stopniowo będą odsłaniane na profilu firmy w mediach społecznościowych.
Czytaj też: Zegarki sportowe, dzięki którym polubisz rok 2020
Do tej pory Chronext zaprezentował trzy z nich – Audemars Piguet Royal Oak Double Balance Wheel Openworked, Patek Philippe Nautilus ref. 3712 (każdy z nich warty jest ponad 100 tysięcy euro) i wyprodukowany zaledwie w 100 egzemplarzach zegarek A.Lange & Soehne Richard Lange Jumping Seconds.
To nie koniec, jeśli chodzi o zegarki z najwyższej półki – w kolejnych dniach, aż do 24 grudnia, w kalendarzu adwentowym Chronext mają zostać zaprezentowane m.in. rzadkie modele Rolexa czy Vacheron Constantin.
Kalendarz adwentowy Chronext – wielka szafa z litego drewna, w środku 24 rzadkie zegarki. Fot: Chronext