Certina DS Chronograph Automatic: podróż w czasie

Nowa definicja zegarkowej klasyki – tak można podsumować nieco zaskakującą tegoroczną premierę zegarka Certina DS Chronograph Automatic.

Publikacja: 15.12.2020 10:08

Certina DS Chronograph Automatic: podróż w czasie

Foto: Fot: materiały prasowe

To jest rok zaskoczeń, nikogo nie trzeba o tym przekonywać. Niespodzianki nie omijają też świata zegarków i trudno o lepszy przykład od tego modelu Certiny, choć w tym przypadku mówimy o zaskoczeniu jednoznacznie pozytywnym.

Czytaj też: Jedyny taki kalendarz adwentowy: w środku luksusowe zegarki zamiast czekoladek

Certina to firma z bardzo bogatą historią, jej początki sięgają 1888 roku i szwajcarskiego miasta Grenchen. Przywykliśmy jednak do tego, że ta marka od lat prezentuje zegarki nowoczesne i do tego jednoznacznie sportowe. Certina ma też jednak kolekcję Heritage, która bardzo ciekawie się rozwija. W ostatnich latach pojawiły się w niej świetnie przyjęte modele, takie jak Certina DS PH200M czy DS-1 Big Date. Mimo to  uwagę miłośników zegarków przykuwały dotąd przede wszystkim sportowe Certiny – trwałe, niezawodne, nowoczesne.

"Certina DS Automatic Chronograph"

Fot: materiały prasowe

sukces.rp.pl

W tym roku zasłużona szwajcarska marka postanowiła wszystkich zaskoczyć i zaprezentowała model DS Chronograph Automatic. Można potraktować go jak podróż w czasie do korzeni Certiny. DS Automatic Chronograph to najodważniejsze jak dotąd nawiązanie do zegarkowej estetyki z lat 40. ubiegłego wieku na jakie zdobyła się ta szwajcarska marka.

Certina DS Automatic Chronograph: zegarek jak podróż w czasie

W tym zegarku najważniejsza jest tarcza, to ona w największym stopniu decyduje o obliczu i stylistyce całości. Projektanci znakomicie odtworzyli klimat klasycznych chronografów, pod tym względem Certina wypada świetnie. Zadbano o detale, co widać, gdy przyjrzeć się wyprofilowanym wskazówkom czy skali telemetru na tarczy. Każdy element pasuje do ogólnego założenia, które w tym wypadku brzmiało: vintage. Lekko wypukłe szkło szafirowe potęguje jeszcze ten efekt. 

"Mechanizm zegarka Certina DS Automatic Chronograph"

Fot: materiały prasowe

sukces.rp.pl

Wewnątrz jest za to na wskroś nowocześnie. W środku pracuje mechanizm Valjoux 7753 z rezerwą mocy wynoszącą 60 godzin. Mechanizm wyposażony jest w antymagnetyczną sprężynę balansu. To rozwiązanie łączy marki zegarkowe skupione w Swatch Group, antymagnetyczne sprężyny, poza Certiną, stosuje i Swatch (w modelach automatycznych), i Tissot, i Longines.

W czasach wszechobecnej elektroniki takie rozwiązanie staje się niezbędne. Trzeba chronić delikatne urządzenia mechaniczne przed niekorzystnym działaniem pola magnetycznego. Do tej pory podobne rozwiązania kojarzyliśmy z zegarkami bardzo drogimi, na szczęście innowacje stają się coraz bardziej powszechne. 

Vintage to jeden z najsilniejszych trendów w świecie zegarków ostatnich lat. Jego atrakcyjność nie mija, wciąż czujemy, że taka stylistyka idealnie współgra z zegarmistrzostwem. Nawet jeśli, jak w przypadku tego modelu Certiny, wewnątrz kryją się nowoczesne rozwiązania w postaci antymagnetycznej sprężyny balansu, ostatecznie wygrywa klasyka. Ona nigdy się nie znudzi.

To jest rok zaskoczeń, nikogo nie trzeba o tym przekonywać. Niespodzianki nie omijają też świata zegarków i trudno o lepszy przykład od tego modelu Certiny, choć w tym przypadku mówimy o zaskoczeniu jednoznacznie pozytywnym.

Czytaj też: Jedyny taki kalendarz adwentowy: w środku luksusowe zegarki zamiast czekoladek
Pozostało 89% artykułu
Piękne Rzeczy
Zawrotna kariera kalendarzy adwentowych. Marki luksusowe je pokochały
Piękne Rzeczy
Rezydencja rodziny Kennedych we Francji na sprzedaż. Tu JFK uczył się pływać
Piękne Rzeczy
Kidult na zakupach świątecznych. Dlaczego dorośli kupują sobie zabawki?
Piękne Rzeczy
„Prezenty dopaminowe”: nowy trend objął też tradycje świąteczne
Piękne Rzeczy
Raport: młodzi ludzie chętnie kupują dobra luksusowe, bo mieszkają z rodzicami