Biżuteria w stylu księżnej Diany robi furorę. To efekt serialu „The Crown”

Wygląda na to, że szalona furora mody w stylu „cichego luksusu” powoli ustępuje nie mniej luksusowemu, ale zdecydowanie bardziej wyrazistemu trendowi – przynajmniej w dziedzinie biżuterii. Na fali popularności serialu „The Crown” coraz więcej kobiet i marek stawia na biżuterie pełną objętości – a zwłaszcza na masywne kolczyki.

„The Crown”: kolczyki w stylu księżnej Diany: najmodniejszy element biżuterii

W latach 80. w modzie niepodzielnie królował maksymalizm. Jego wyznacznikami był kolor, deseń, fasony pełne objętości, a także mocno zaznaczone linie.

Tren ten przeniknął również do kolejnej dekady, funkcjonując równolegle z zyskującym coraz większą popularność minimalizmem. Jedną z najsłynniejszych fanek wyrazistej biżuterii z lat 80. była księżna Diana, która masywnych z naszyjników, a przede wszystkim kolczyków uczyniła jeden z emblematów swojego stylu.

Czytaj więcej

Film

„Co poszło nie tak?”. Brytyjskie media bez litości dla 6. sezonu „The Crown”

„The Crown” powraca. Szósty sezon niezwykle popularnego serialu o członkach brytyjskiej rodziny k...

Moda lubi co pewien czas wracać jak bumerang. Od kilku lat wielkim powrotom trendów sprzed dekad (a niekiedy również modzie sprzed stuleci) sprzyjają produkcje filmowe i serialowe. W ostatnim czasie takie samo zjawisko dotyczy mody biżuteryjnej – dzięki serialowi „The Crown”.

W ostatnim już sezonie „The Crown” centralną postacią jest grana przez Elizabeth Debicki księżna Diana. Produkcja doskonale oddaje styl byłej żony ówczesnego księcia Karola, która była wielką fanką wyrazistej biżuterii. Była też znana z tego, że potrafiła szalenie umiejętnie lawirować między dworskim protokołem a własnym gustem.

Na plakacie ostatniego sezonu „The Crown” największą uwagę przykuwa nie tyle charakterystyczne skromne i zarazem magnetyczne spojrzenie serialowej Diany, ale zdobiący jej ucho masywny złoty kolczyk. Furora, jaką robi biżuteria w tym stylu, była kwestią czasu.

Biżuteria w stylu księżnej Diany robi furorę

Wyraziste kolczyki, które grają w stylizacji pierwsze skrzypce i nie potrzebują towarzystwa żadnej innej błyskotki, znów wzbudzają zainteresowanie projektantów i znanych trendsetterek. Moment jest idealny – zbliża się sezon karnawałowy, który sprzyja stylizacjom w duchu maksymalizmu.

Wiele marek już od paru sezonów proponuje własne interpretacje biżuterii z lat 80. Można je znaleźć w najnowszych kolekcjach takich czołowych domów mody jak Bottega Veneta, Valentino, Chanel, Saint Laurent czy Simone Rocha. Za trendem podążają również tańsze sieciówki – by wymienić chociażby Zarę, H&M czy Mango.

Szczególnie dużą popularnością cieszy się zwłaszcza oryginalna biżuteria „z epoki”. Uwagę zwraca na to Monika Wojtal, założycielka zajmującej się wypożyczaniem rzadkiej, luksusowej biżuterii vintage londyńskiej firmy 4element w rozmowie z „The Telegraph”, który przyjrzał się fenomenowi powrotu mody sprzed czterech dekad.

„Klienci poszukują vintage’owych wyrobów takich marek jak Chanel, Christian Dior oraz Yves Saint Laurent. Wysoce pożądane są perłowe naszyjniki z dopasowanymi kolczykami Christiana Diora czy ogromne kolczyki z kolorowymi kamieniami od Yves Saint Laurenta” – mówi Wojtal.