Adidas padł ofiarą prowokacji. Aktywiści zakpili z koncernu

Adidas padł ofiarą prowokacji ze strony grupy aktywistów. Amerykanie rozesłali do mediów fałszywy komunikat w imieniu koncernu o „zmianie kierunku” i o nowej kolekcji marki inspirowanej „ubraniami noszonymi przez pracowników szwalni w Kambodży”.

Publikacja: 17.01.2023 15:02

Aktywiści rozesłali do mediów fałszywy komunikat informujący m.in. o powołaniu na stanowisko prezesa

Aktywiści rozesłali do mediów fałszywy komunikat informujący m.in. o powołaniu na stanowisko prezesa przywódcę związku zawodowego pracowników fabryk tekstylnych z Kambodży.

Foto: sbl0323/Pixabay

Adidas nie może mówić na razie o udanym początku roku. Ledwie ucichły komentarze dotyczącej przegranego przez niemiecki koncern sporu prawnego z amerykańskim projektantem, Thomem Browne'em o wykorzystanie motywu pasków, pojawił się kolejny kłopot. Tym razem z Adidasa zakpili amerykańscy aktywiści, którzy od lat zajmują się głośnymi prowokacjami wymierzonymi w wielkie koncerny.

The Yes Men, bo tak brzmi nazwa grupy, to dwóch aktywistów posługujących się pseudonimami Andy Bichlbaum i Mike Bonanno. Naprawdę nazywają się Jacques Servin i Igor Vamos. Ten pierwszy na co dzień jest artystą, drugi – wykładowcą na jednej z amerykańskich uczelni technicznych.

Nie ukrywają swoich twarzy, przeciwnie, często występują w mediach, przyjmując fałszywe tożsamości i udając rzeczników prasowych, polityków czy przedstawicieli wielkich koncernów. Wygłaszają zaskakujące oświadczenia stojące w sprzeczności z polityką firm, które starają się skompromitować, rozsyłają fałszywe komunikaty, tworzą strony internetowe, które mają celowo wprowadzać w błąd – w słusznym celu. Zmuszają w ten sposób swoje „ofiary” do tego, by zaprzeczyły, że chcą naprawić swoje błędy czy potępiają wydarzenia, za które są odpowiedzialne.

Celem ich działalności jest nagłośnienie przypadków niszczenia środowiska naturalnego czy łamania praw człowieka przez wielkie korporacje. Ofiarą The Yes Men padły w przeszłości takie firmy i organizacje jak McDonald's, ExxonMobil, Dow Chemical czy Światowa Organizacja Handlu. Tym razem Bichlbaum i Bonanno przygotowali prowokację, której obiektem stał się Adidas.

Aktywiści zakpili z Adidasa 

Fałszywy komunikat prasowy, który napisali rozesłali do mediów oraz blogerów modowych Yes Meni wywołał tak dużą dezorientację, że przedstawiciele Adidasa zmuszeni byli zabrać głos i zdementować zawarte w nim informacje. Wpadli jednak w ten sposób w pułapkę, którą zastawili na nich aktywiści.

Czytaj więcej

Sprzedaż butów sportowych na świecie hamuje. Koniec ery sneakersów?

W fałszywej informacji prasowej poinformowano o „rewolucyjnym planie” Adidasa. Według fałszywej informacji, Vay Ya Nak Phoan, kambodżański robotnik, przywódca jednego ze związków zawodowych, miał zostać nowym prezesem Adidasa, dzieląc to stanowisko z aktualnym dyrektorem generalnym Bjørnem Guldenem. 

Aktywiści opublikowali także zdjęcia rzekomo nowej kolekcji Adidasa, która miała „pokazać nowy kierunek firmy”. Kolekcja nazwana „Realitywear” reklamowana była przez Yes Menów jako owoc współpracy wokalisty i producenta muzycznego Pharrella Williamsa, rapera Bad Bunny'ego oraz markę Philllllthy, należącą do projektanta Phillipa Leyesę.

Z komunikatu wynikało, że debiut kolekcji ma odbyć się podczas tygodnia mody w Berlinie. „Kolekcja składa się ze starannie postarzanej odzieży pochodzącej z recyklingu ubrań noszonych nieustannie przez 6 miesięcy przez pracowników fabryk w Kambodży, którym należą się wynagrodzenia wstrzymane na czas pandemii ” – napisali o „Realitywear” Yes Meni.

Podczas jednego z wydarzeń, które odbyły się w centrum Berlina w ramach tygodnia mody, posiniaczone i zakrwawione modelki potykały się na wybiegu w podartych i brudnych ubraniach. Zdawało się, że publiczność odbiera happening oraz kolekcję poważnie – pisze „The Guardian”. 

Część mediów potraktowała komunikat rozesłany przez Yes Menów poważnie. Niektóre serwisy branżowe uznały w swoich artykułach, że Adidas rzeczywiście krytycznie spojrzał na warunki panujące w fabrykach pracujących na zlecenie wielkich koncernów odzieżowych i sportowych.

Jak przyznaje duet aktywistów, ich celem było sprowokowanie Adidasa do tego, by zmienił swoją politykę i zobowiązał się do szanowania praw pracowniczych w firmach produkujących buty i ubrania na zlecenie Adidasa w krajach Azji, takich jak Kambodża. „Po kilku skandalach, wydaje się, że świetną rzeczą dla nich byłaby zmiana kierunku” – powiedział Mike Bonanno, cytowany przez brytyjskiego „Guardiana”. – „Adidas to firma bliska mojemu sercu, ale mają historię niesamowitych skandali, które udało im się przezwyciężyć. Są mistrzami w greenwashingu” – dodał.

Adidas nie komentuje akcji Yes Menów

Adidas zdementował oświadczenie rozesłane przez aktywistów, odciął się także od przygotowanego przez nich „pokazu”, ale nie skomentował szerzej sprawy. Claudia Lange, wiceprezes ds. komunikacji zewnętrznej firmy, w e-mailu wysłanym do CNBC poinformowała jedynie, że marka „nie skomentuje fałszywych e-maili i komunikatów”. Po zdarzeniu, do którego doszło w Berlinie rzecznik firmy zaprzeczył, że Adidas „stoi za premierą”.

Human Rights Watch, pozarządowa organizacja zajmująca się ochroną praw człowieka, wielokrotnie podkreślała, że Adidas jako jedna z wielu firm brała tolerowałą łamanie praw pracowniczych w fabrykach w Kambodży produkujących na zamówienie europejskich i amerykańskich koncernów sportowych i odzieżowych. Adidas informował, iż poważnie dyskutuje o sytuacji pracowników w swoich fabrykach oraz że podejmuje wysiłki w celu rozwiązania problemów, z którymi mogą się oni mierzyć. Było to jednak dobrych kilka lat temu, ostatnio marki nie oskarżano o nieetyczne działania w tym kontekście.

Adidas nie może mówić na razie o udanym początku roku. Ledwie ucichły komentarze dotyczącej przegranego przez niemiecki koncern sporu prawnego z amerykańskim projektantem, Thomem Browne'em o wykorzystanie motywu pasków, pojawił się kolejny kłopot. Tym razem z Adidasa zakpili amerykańscy aktywiści, którzy od lat zajmują się głośnymi prowokacjami wymierzonymi w wielkie koncerny.

The Yes Men, bo tak brzmi nazwa grupy, to dwóch aktywistów posługujących się pseudonimami Andy Bichlbaum i Mike Bonanno. Naprawdę nazywają się Jacques Servin i Igor Vamos. Ten pierwszy na co dzień jest artystą, drugi – wykładowcą na jednej z amerykańskich uczelni technicznych.

Pozostało 87% artykułu
Moda
Branża luksusowa odkryła nową „żyłę złota”. Na tym rynku nie ma kryzysu
Moda
Prezes słynnego domu mody krytykuje branżę luksusową. „Zdradziliśmy klientów”
Moda
Ulubiona marka Elżbiety II w kryzysie. Co zostało z potęgi brytyjskiego stylu?
Moda
„Cicha logomania” podbija branżę mody. To nowy symbol statusu i zamożności
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Moda
Słynny producent butów wchodzi do Chin. Koniec sporu trwającego ćwierć wieku