Bernard Arnault, idący łeb w łeb z Jeffem Bezosem w rywalizacji o tytuł najbogatszego człowieka świata, wie sporo o luksusowych trunkach. Kontrolowany przez niego koncern LVMH ma w portfolio tak uznane marki, jak szampany Moët & Chandon i Dom Perignon, a także produkowaną w Polsce wódkę Belvedere. Koncern, którego strategią od lat było przejmowanie globalnych marek premium ma rozwija też projekt, który został zbudowany przez LVMH od podstaw. To Ao Yun – marka win, które powstają w chińskiej prowincji Junnan, u podnóża Himalajów. Celem Ao Yun jest pokazanie, że wina z Chin mogą rzucić wyzwanie nawet francuskim potentatom z branży winiarskiej.

Czytaj też: „Starcie miliarderów”: szefowie LVMH i Keringa mają powody, by za sobą nie przepadać 

Poszukiwania odpowiednich terenów pod uprawy winorośli dla Ao Yun ruszyły w 2008 roku i trwały cztery lata. Na czele projektu stanął australijski producent i naukowiec, dr Tony Jordan. Przemierzając Chiny, Jordan na każdym kroku napotykał trudności związane z produkcją wina. Popularne dziś obszary winiarskie w Chinach, takie jak region Xinjiang, charakteryzują się jego zdaniem zbyt mroźnymi zimami i upalnym sezonem letnim. Wschodnia i południowa część kraju okazały się zbyt wilgotne i narażone na ryzyko strat z powodu monsunów. Idealny mikroklimat Jordan odnalazł w północnej części prowincji Yunnan, u wybrzeży Mekongu i niedaleko od miasta Shangri La, nazwanego tak na cześć mitycznej krainy szczęścia, opisanej przez pisarza Jamesa Hiltona, która została umiejscowiona właśnie w tej okolicy.

Winnice Ao Yun położone są na wysokości od 2200 do 2600 metrów nad poziomem morza, dlatego mimo poziomu temperatury porównywalnego z winnicami w Bordeaux i hodowli szczepu cabernet sauvignon tamtejsze wino różni się od francuskich odpowiedników. Położenie w pobliżu przysłoniętej chmurami góry Meili znalazło swoje odzwierciedlenie w nazwie – Ao Yun znaczy „lot ponad chmurami”. Jak mówi z rozmowie z magazynem „Hong Kong Tatler” Maxence Dolou, szef winnicy Ao Yun, Himalaje blokują dostęp słońca do winnic, co wydłuża sezon wegetacyjny nawet o 25 dni w porównaniu z uprawami francuskimi i przekłada się na unikatową charakterystykę finalnego produktu.

Dolou nie ukrywa, że rywalizacja z francuskimi potentatami winiarstwa jest dla niego istotna, i przywołuje ślepe testy, przeprowadzane przez ekspertów, w których zestawiano wina francuskie i produkty Ao Yun. Jeden z takich testów, „Judgment of Hong Kong”, został zorganizowany w 8 rundach, z których 6 wygrały produkty Ao Yun. Pierwsze winnice w tym regionie pojawiły się pod koniec XIX wieku za sprawą francuskich misjonarzy, i wygląda na to że dziś, dzięki pracy doświadczonych lokalnych winiarzy, ponad 100 lat później uczniowie przynajmniej dorównali mistrzom.