Po pandemii wrócimy do życia nocnego? Raport: raczej nie

Czy po pandemii czekają nas „szalone lata dwudzieste” stojące pod znakiem zabawy i rozkwitu życia nocnego? Niekoniecznie, co pokazują najnowsze badania przeprowadzone w Wielkiej Brytanii, otwierającej gospodarkę po fali szczepień przeciw koronawirusowi.

Publikacja: 13.04.2021 17:35

Po pandemii wrócimy do życia nocnego? Raport: raczej nie

Foto: Fot: Taylor Davidson/Unsplash

W tym tygodniu lokale w Wielkiej Brytanii częściowo otwierają się na gości – na razie tylko na zewnątrz, w ogródkach pubowych i restauracyjnych. Całkowity powrót do normalnego funkcjonowania lokali na Wyspach ma nastąpić w przyszłym miesiącu, ale właściciele barów i pubów nie mogą liczyć na odbicie w azjatyckim stylu.

Jak wynika z najnowszego raportu Portman Group, ponad jedna piąta Brytyjczyków po pandemii będzie odwiedzać knajpy rzadziej niż dotychczas.

Połowa ankietowanych zadeklarowała powrót do wcześniejszych przyzwyczajeń, a 14% w czasie pandemii tak doceniło wizyty w barach i pubach, że po ich ponownym otwarciu zamierza bywać tam częściej.

Czytaj też: Barcelona liczy straty po pandemii: 30% restauracji już padło

W raporcie uwzględniono też informacje na temat ilości spożywanego alkoholu – zmniejszenie spożycia zadeklarowało 15% badanych, blisko trzy czwarte nie zamierza nic zmieniać. Ciekawe jest też to, jak Brytyjczycy patrzą na swój kraj przez pryzmat pandemii i podejścia do alkoholu. Choć ponad dwie trzecie ankietowanych wyrażają przekonanie, że obywatele Wielkiej Brytanii w ostatnich miesiącach zwiększyli konsumpcję trunków, to aż 78% z nich odpowiada, że nie pije alkoholu lub pije, stosując się do medycznych zaleceń zmniejszających ryzyko zarażenia. Tylko 6% ankietowanych sądzi (zgodnie z prawdą, czego dowodzą badania), że w Wielkiej Brytanii pije się obecnie mniej niż przed 2020 rokiem.

Wśród powodów, dla których Brytyjczycy wybiorą się do pubów tuż po ich otwarciu najczęściej wskazywano spotkania z przyjaciółmi i rodziną (68%) oraz powrót do normalności (57%). Mniejsze znaczenie dla konsumentów ma zamówienie dań i napojów, których nie mogą przygotować w domu, co wyjaśniają inne badania, przygotowane w ubiegłym roku przez firmę Bain & Company. Wynika z nich, że w czasie pandemii Brytyjczycy pokochali gotowanie w domu, a 40% z nich zadeklarowało znacznie częstsze gotowanie w domu również po jej zakończeniu.

Jak komentują autorzy raportu z Portman Group, zajmującej się m.in. promowaniem odpowiedzialnego spożywania alkoholu, może się wydawać, że wyniki stoją w sprzeczności z prognozowanym wzrostem konsumpcji „rewanżowej” i nadejściem „szalonych lat dwudziestych”. Sto lat temu społeczeństwa zachodnie, po pierwszej wojnie światowej (i epidemii grypy hiszpanki) cieszyły się czasami rosnącej koniunktury gospodarczej, nowych zjawisk artystycznych i rozwojem nowych technologii. Warto jednak pamiętać, że „szalone lata” nie zawsze wiążą się ze zwiększoną konsumpcją alkoholu – o czym świadczyć może prohibicja w szybko rozwijających się na początku lat 20. XX wieku Stanach Zjednoczonych.

W tym tygodniu lokale w Wielkiej Brytanii częściowo otwierają się na gości – na razie tylko na zewnątrz, w ogródkach pubowych i restauracyjnych. Całkowity powrót do normalnego funkcjonowania lokali na Wyspach ma nastąpić w przyszłym miesiącu, ale właściciele barów i pubów nie mogą liczyć na odbicie w azjatyckim stylu.

Połowa ankietowanych zadeklarowała powrót do wcześniejszych przyzwyczajeń, a 14% w czasie pandemii tak doceniło wizyty w barach i pubach, że po ich ponownym otwarciu zamierza bywać tam częściej.

Kuchnia
Miasto z najlepszą kuchnią na świecie jest w Europie. Porażka potęg kulinarnych
Kuchnia
Ananas z różowym miąższem kosztuje majątek. Rośnie moda na owoce luksusowe
Kuchnia
Kolejna polska restauracja z gwiazdką Michelin będzie na Pomorzu? Decyzja władz
Kuchnia
Dzień Czekolady: oto największa czekoladowa fontanna na świecie
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Kuchnia
Atrakcyjność fizyczna zależy od tego, co jemy na śniadanie. Czego unikać?