Miesiąc po niespodziewanym oscarowym sukcesie koreański film „Parasite” żyje drugim życiem. Przykład? Właśnie stał się źródłem nowego trendu kulinarnego w drogich nowojorskich restauracjach, które serwują dania inspirowane dziełem Bonga Joon-ho.
Największą popularnością cieszą się autorskie wersje połączenia ramenu i udonu. Autor angielskich dialogów do filmu nazwał to danie „ram-don”, choć w Korei ta nazwa jest nieznana.
Kariera potrawy z „Parasite” nie powinna być dla nikogo zaskakująca. Kinowe sukcesy często inspirują świat gastronomii, a koreańska kuchnia cieszy się popularnością na całym świecie. Jednak w tym przypadku smakosze zgubili gdzieś po drodze ironię, kryjącą się w daniu wymyślonym przez scenarzystę filmu „Parasite”.
Luksusowy ram-don trafia na salony
W Korei Południowej ram-don nosi nazwę jjapaguri i jest typowym „comfort food”, tanią i łatwą w przygotowaniu potrawą przywołującą miłe wspomnienia z dzieciństwa.
W wersji najprostszej i najbardziej rozpowszechnionej to po prostu mieszanka dwóch zupek w proszku, którą zamawia się w ulicznych stoiskach ze street-foodem. Nawet w Polsce można przygotować takie danie i jego koszt wyniesie kilkanaście złotych.