Anthony Bourdain to człowiek-instytucja – niewielu ludzi ze świata gastronomii było w stanie zbudować tak wierne grono fanów na całym świecie. Amerykański szef kuchni zawdzięczał to swojej charyzmie, miłości do jedzenia i bezkompromisowości w poszukiwaniu wyjątkowych doznań kulinarnych. O tym były jego książki i programy kulinarne, które prowadził.
Czytaj też: Restauracja Anthony’ego Bourdaina znów czynna. Tylko na parę dni
Jaki Anthony Bourdain był naprawdę, na co dzień? Takie pytanie wielokrotnie zadawały sobie miliony osób na całym świecie, zasiadając do oglądania kolejnego odcinka jego kulinarnego show albo sięgając po jego książki. Fenomenowi o nazwie Bourdain postanowił przyjrzeć się Morgan Neville, amerykański reżyser i dokumentalista. Jego nowy film „Roadrunner” poświęcony Anthony’emu Bourdainowi bedzie miał premierę 16 lipca. Z tej okazji Neville opowiedział o pracy nad dokumentem – i o tym, kim dla niego był Bourdain.
Roadrunner: film dokumentalny o Anthonym Bourdainie
„Myślę, że był bardzo nieśmiały. Zawsze wydawał się niezwykle cool i pewny siebie, ale tak naprawdę miał w sobie nieśmiałość. Czuł się niepewny w roli, którą przed nami grał” – mówi Morgan Neville w rozmowie z Tomem Jenkinsem, dziennikarzem serwisu internetowego „Fine Dining Lovers”.
Morgan Neville nie miał okazji poznać zmarłego tragicznie Bourdaina. Tego, jakim był człowiekiem, dowiadywał się dopiero w trakcie pracy nad „Roadrunnerem”, przeglądając materiały archiwalne, a także rozmawiając z przyjaciółmi i współpracownikami Anthony’ego Bourdaina.
„Myślę też, że miał też coś, co w psychologii nazywa się syndromem oszusta” – mówi Neville w rozmowie z Tomem Jenkinsem z „Fine Dining Lovers”. „Wielu jego znajomych mówiło mi, że żył w przekonaniu, iż sukcesy, które odnosił, znikną, a on skończy jako specjalista od smażenia omletów w jakimś bufecie”.