Czy sztuczna inteligencja jest rasistowska? Sprawdzi to specjalny urząd

Czy rozwiązania wykorzystujące sztuczną inteligencję, stosowane podczas rekrutacji czy w bankach, mogą opierać się na uprzedzeniach dotyczących koloru skóry lub pochodzenia ocenianych osób? W Wielkiej Brytanii ten temat zostanie zbadany.

Publikacja: 14.07.2022 15:26

W firmach zajmujących się rekrutacją algorytmy coraz częściej odpowiadają za pierwszy etap selekcji

W firmach zajmujących się rekrutacją algorytmy coraz częściej odpowiadają za pierwszy etap selekcji potencjalnych kandydatów do pracy.

Foto: LinkedIn Sales Solutions

Firmy coraz skuteczniej walczą z jakimikolwiek przejawami uprzedzeń rasowych czy kulturowych. Zdecydowana większość korporacji ma bardzo jasne wytyczne wskazujące, jak reagować na wszelkie przejawy rasizmu czy seksizmu. Nauczyliśmy się też wychwytywać – i potępiać – tego typu zachowania w mediach czy polityce. 

Sztuczna inteligencja i rasizm

A co ze sztuczną inteligencją? W teorii algorytmy powinny być całkowicie bezstronne i działać wyłącznie w oparciu o suche dane. Dlatego tego typu rozwiązania coraz częściej stosowane są w firmach. Sztuczna inteligencja powinna być wolna od ludzkich wad, słabości – i uprzedzeń. Jak jest w praktyce – i w jaki sposób kontrolować procesy podejmowania decyzji przez AI w odniesieniu do ludzi? Czy przenieśliśmy na algorytmy nasze uprzedzenia? Czy też może sztuczna inteligencja w naturalny sposób dostrzega – i wykorzystuje przeciwko niektórym – ich gorszą pozycję w społeczeństwie? 

To właśnie chcą sprawdzić urzędnicy z brytyjskiego urzędu ICO (Information Commissioner’s Office), zajmującego się między innymi ochroną danych osobowych i będącego czymś w rodzaju brytyjskiego odpowiednika polskiego UODO. W oświadczeniu opublikowanym przez ICO czytamy, że dyskryminacja ze strony algorytmów może mieć niszczący wpływ na ludzkie życie i prowadzić do tego, że ktoś oceniany przez sztuczną inteligencję zostanie niesprawiedliwie potraktowany – jego wniosek o kredyt czy podanie o pracę zostaną odrzucone.

Czytaj więcej

Czesi tworzą spis wad narodowych. Każdy obywatel może zgłosić, co mu przeszkadza

„Będziemy badać, czy obawy dotyczące wykorzystania sztucznej inteligencji przy przesiewaniu zgłoszeń w procesach rekrutacyjnych, które mogłyby mieć negatywny wpływ na możliwości na rynku pracy osób pochodzących z różnych środowisk” – czytamy w oświadczeniu ICO.

Ta inicjatywa to element polityki nowego szefa tej instytucji, Johna Edwardsa, który objął stery w ICO w styczniu 2022 roku, a wcześniej zajmował podobne stanowisko w Nowej Zelandii. Edwards zamierza nie tylko przyjrzeć się procesom podejmowania decyzji przez sztuczną inteligencję, zapowiedział też, że jego urząd będzie się zajmował telemarketingiem, stosowaniem algorytmów w procesie przyznawania świadczeń socjalnych, czy przestrzeganiu nienaruszalności prywatności osób niepełnoletnich. 

Biznes
Najlepiej zarabiający influencer na świecie chce kupić TikToka. Ma już inwestora
Biznes
Europejska marka luksusowa przejęta przez Chińczyków. Skusiły ich świetne wyniki
Biznes
Firma z Sycylii chce zablokować nowy biznes Zary. Spór o dwie litery w nazwie
Biznes
Porażka miliardera w walce o sukcesję. Zapadła decyzja w "procesie dekady"
Biznes
Europejski „król luksusu” w tarapatach. Spadek wartości o 30 miliardów euro