Nieudane próby ratowania zabytków i dzieł sztuki urosły w Hiszpanii do rangi plagi. Najnowszy przypadek to historia samozwańczego „konserwatora”, który podjął się remontu XIII-wiecznego kościoła w wiosce na północy Hiszpanii.
Konserwator-amator zniszczył zabytkowy kościół w Hiszpanii
Ofiarą domorosłego konserwatora padł malowniczo położony nad rzeką Douro, wzniesiony w 1250 roku przez joannitów kościół Santa María del Castillo w miejscowości Castronuño. Setki lat oddziaływania deszczu i wiatru na kamienną budowlę sprawiły, że bloki, z których zbudowany jest kościół, zaczęły się kruszyć.
Czytaj więcej
Stany Zjednoczone zwróciły Włochom 200 przedmiotów. Wśród nich są wazy, popiersia, figurki, a nawet antyczne rzeźby. Wszystkie zostały nielegalnie wywiezione z Włoch i trafiły do znanych kolekcjonerów w USA.
Mieszkańcy Castronuño wielokrotnie apelowali, aby władze i lokalna archidiecezja coś z tym zrobiły, ponieważ 750-letniemu zabytkowi zaczęło grozić zawalenie. Nikt jednak nie podjął żadnych działań, w remont kościoła nie zaangażowano żadnego profesjonalnego konserwatora zabytków.
W końcu pewien anonimowy człowiek wziął sprawy w swoje ręce. Niestety, najwyraźniej nie miał bladego pojęcia o profesjonalnej konserwacji zabytków architektury. Do naprawy kamiennego sklepienia wykorzystał beton.