Rzadko słyszymy o strajkach u producentów dóbr luksusowych. Przyzwyczailiśmy się, że strajkują pracownicy państwowych przedsiębiorstw lub osoby zatrudnione w branżach deficytowych. Produkcja szampana zdecydowanie do nich nie należy. W takim razie jak doszło do tego, że pracownicy domu szampana Moet & Chandon rozpoczęli strajk?
„Ta premia nam się należy”
Przyczyną jest decyzja prezydenta Francji, Emmanuela Macrona o tym, że pracownicy we Francji powinni otrzymać tysiąc euro specjalnej premii. Chodzi o osoby, które miesięcznie zarabiają mniej niż trzykrotność minimalnego wynagrodzenia.
Jednak co innego zalecenia rządu, a co innego wewnętrzna polityka potężnej korporacji. Jak dotąd firma Moët & Chandon, należąca do koncernu LVMH kontrolowanego przez Bernarda Arnaulta, jednego z najbogatszych ludzi na świecie, nie wypłaciła pracownikom premii za 2021 rok.
Czytaj więcej
Bernard Arnault, francuski miliarder, nowy najbogatszy człowiek na świecie według magazynu „Forbe...
W odpowiedzi na to ponad dwustu pracowników Moët & Chandon zorganizowało strajk. Pod przewodnictwem Alexandre Rigauda, przedstawiciela lokalnego oddziału francuskich związków zawodowych, protestujący zebrali się pod główną siedzibą firmy w Épernay w Szampanii.