Szwajcarscy producenci zegarków przyzwyczaili nas do pewnej przewidywalności. Tego właśnie oczekujemy od branży, która ufundowana jest na wierności tradycji i rzemieślniczej dbałości o jakość, niezawodność i detale.
Czasem jednak w tym dość konserwatywnym świecie zdarzają się innowatorzy. Przykłady? Bardzo proszę – choćby Swatch, któremu Szwajcaria zawdzięcza ocalenie branży zegarkowej przed upadkiem na początku lat 80., gdy firmy z tego kraju uginały się pod naporem azjatyckich producentów zegarków kwarcowych. Swatch narzucił swoje reguły gry – zegarek tradycyjny w treści, ale innowacyjny w formie i to była rewolucyjna formuła.
Czasem więc trzeba pójść pod prąd – tak jak Tissot, który postanowił połączyć wodę z ogniem.
Tissot T-Touch Connect Sport: nowe technologie i tradycyjne zegarmistrzostwo
Tissot od lat ma opinię marki, która lubi innowacje. Tym właśnie był zaprezentowany jakiś czas temu zegarek T-Touch Connect Solar z ekranem i wieloma innymi funkcjami poza pomiarem czasu.