Radziecki program wahadłowców to jeden z najbardziej niesamowitych epizodów w historii eksploracji przestrzeni kosmicznej. Uruchomiony w 1980 roku w odpowiedzi na sukcesy amerykańskiego programu NASA, miał być nowym rozdziałem dla radzieckiego przemysłu kosmicznego i szansą na nawiązanie walki z USA na tym polu. Nie starczyło jednak czasu i pieniędzy – Buran odbył tylko jeden lot orbitalny w 1988 roku, po czym program został wstrzymany z powodu braków budżetowych, a następnie – na skutek rozpadu Związku Radzieckiego.
Czytaj też: 50 lat temu zegarek mechaniczny pomógł ocalić życie astronautów misji Apollo 13
Dalsze losy prototypów i egzemplarza, który odbył lot orbitalny w 1988 roku były smutne. Wszystkie spoczęły w hangarach w Bajkonurze, radzieckim centrum kosmicznym, które po rozpadzie Związku Radzieckiego znalazło się na terytorium Kazachstanu, i było jedynie dzierżawione przez Rosję. W 2002 roku zawalił się dach hangaru, w którym przechowywano prom biorący udział w historycznych testach orbitalnych w 1988 roku. Dwa pozostałe prototypy promów klasy Buran, w tym jeden, zdaniem ekspertów, ukończony w 95 procentach, pokrywały się kurzem i brudem w hangarach w Bajkonurze.
Czasami do tych hangarów legalnie udawało się dostać fotografom czy podróżnikom. Był tam między innymi znany polski eksplorator Arkadiusz Podniesiński, który swoją wyprawę udokumentował serią niezwykłych zdjęć. Niestety, do hangarów w Bajkonurze włamują się też osoby, które nigdy nie powinny się tam znaleźć. W ostatnich tygodniach taką eskapadę zorganizowała grupa rosyjskich grafficiarzy, na czele ze znanym w Rosji streetartowcem, Bursone. Efekt ich akcji to dewastacja jednego z promów klasy Buran. Poszycie wahadłowca w znacznym stopniu zostało pokryte graffiti.
Autorzy dewastacji początkowo chwalili się w mediach społecznościowych swoim dziełem. Szybko jednak okazało się, że ich wybryk spotkał się z gwałtownym oburzeniem dlatego zdjęcia dokumentujące zniszczenie wahadłowca poznikały z Instagrama, a część uczestników „akcji” całkowicie skasowała swoje konta w tym serwisie. Nie zrobił tego jedynie wspomniany Bursone, usunął jedynie zdjęcia prezentujące szczegóły wybryku. Zdjęcia dokumentujące wybryk krążą jednak na Instagramie, udostępniła je między innymi znana rosyjska eksploratorka Lana Sator, której wpis prezentujemy powyżej – żeby obejrzeć efekt dewastacji, trzeba przewinąć zdjęcia strzałkami.