W ciągu najbliższej dekady „Avatar” Jamesa Camerona, którego pierwsza część pojawiła się na ekranach kin w 2009 roku, ma szansę stać się jedną z najbardziej wpływowych filmowych franczyz na świecie.
Amerykański reżyser ogłosił, że druga część filmu jest już gotowa, a w drodze są aż trzy kolejne. Powrót „Avatara” oznacza też większe zainteresowanie miejscem, które zainspirowało twórców niezwykłych krajobrazów pierwszej części. Tym miejscem jest park narodowy Zhangjiajie w chińskiej prowincji Hunan.
Czytaj też: Wadi Rum, ulubiona pustynia Hollywood. Tu powstawał film „Diuna”
Wysokie, przypominające filary krasowe formacje z tego parku bliźniaczo przypominają kosmiczne krajobrazy filmowej Pandory, a jedną z jego największych atrakcji jest najdłuższa zewnętrzna winda na świecie, wysoka na 326 metrów Bailong (czyli „winda stu smoków”). Ukończona w 2002 roku konstrukcja od początku była przedmiotem wielu kontrowersji, dotyczących przede wszystkim zachowania naturalnego charakteru okolicy, co nie przeszkodziło jej w przyciąganiu tysięcy turystów. W czasach przed pandemią koronawirusa odwiedziało ją 18 tysięcy osób dziennie.
Popularność jest zrozumiała – winda umożliwia szybkie dostanie się do punktów z widokami na górę Tianzi czy Południowy Filar Nieba, który w kilka lat po premierze filmu Camerona został nazwany górami Alleluja, na cześć skalnych monolitów, pojawiających się w „Avatarze”. Alternatywą dla wjazdu windą jest piesza wędrówka, która zajmuje ok. 2,5 godziny.