Technologia jest kobietą

Nie jest ani absolwentką politechniki, ani nawet żadnego „ścisłego” kierunku. A mimo to – a może właśnie dlatego – Bianka Siwińska od kilkunastu lat angażuje się w projekty, które łączy wspólny cel: radykalnie i na trwale zwiększyć udział kobiet w zawodach technicznych i technologicznych.

Publikacja: 25.02.2020 14:55

Technologia jest kobietą

Foto: young woman working in a workshop

Trudno o bardziej „technologiczne” dzieciństwo, niż to, które miała Bianka – ojciec, Waldemar Siwiński, absolwent elektroniki na Politechnice Warszawskiej, był jednym z założycieli i redaktorem naczelnym czasopisma Bajtek – pierwszego polskiego periodyku na temat komputerów i informatyki, który zadebiutował w roku 1985, a potem, przez wiele lat, bił rekordy popularności.

""

Bianka Siwińska, fot. materiały prasowe

sukces.rp.pl

Z tamtego okresu Bianka zapamiętała takie oto wydarzenie: Bajtek ogłasza konkurs, w którym główną nagrodą jest komputer Atari. Zainteresowanie przerasta wszelkie oczekiwania – z całego kraju napływają kartki z odpowiedziami, aż w końcu wypełniają cały pokój. Na losowanie nagród przyjeżdża ekipa Teleexpresu, a kilkuletnia Bianka wyciąga szczęśliwe pocztówki.  – To było niezwykle symboliczne – wspomina. – Wystąpiłam w typowej dla dziewczynki roli – ozdobnika i obserwatorki.

I tak zostało, przynajmniej na jakiś czas – to jej brata zachęcano do nauki programowania, bo nikt nie pomyślał, że komputer może być frapujący także dla dziewczynki. – Nie było to ani złośliwe, ani nawet świadome działanie, bo moi rodzice byli nowocześni i otwarci – mówi Bianka. – Po prostu, zadziałał stereotyp, zadziałał sprawdzony mechanizm.

Jego zrozumienie zajęło jej kilka lat, ale kiedy już nadeszło, podjęła decyzję – trzeba to zmienić i doprowadzić do takiej sytuacji, w której żadna dziewczynka nie będzie tak bezrefleksyjnie wykluczana z obszarów technologicznych.

""

fot. Adobe Stock

sukces.rp.pl

Pomogły dwa lata studiów w Niemczech. Tam Bianka zapoznała się z niemieckim feminizmem i mnóstwem pro-kobiecych inicjatyw, na przykład zakrojonymi na szeroką skalę działaniami na rzecz dziewcząt wybierających przyszłą drogę zawodową. – Na przykład regularnie organizowany jest specjalny dzień otwarty obejmujący około sześciu tysięcy mniejszych i większych wydarzeń – mówi. – W tym czasie dziewczęta odwiedzają firmy technologiczne, zakłady pracy, fabryki, przetwórstwo, jednym słowem potencjalne miejsca pracy, które nie są uznawane za „kobiece.” No i poznają możliwości kształcenia w tych kierunkach.

Po powrocie do Polski Siwińska rozpoczęła pracę w miesięczniku edukacyjnym Perspektywy, co dało jej dostęp do akademickich decydentów, zwłaszcza rektorów uczelni technicznych. Tak oto, w 2008 roku, ruszyła akcja Dziewczyny na Politechniki!.

– Kiedy startowaliśmy, uczelnie techniczne przeżywały prawdziwy dramat.  Wszyscy szli wtedy na prawo, zarządzanie, marketing, no oczywiście na psychologię i socjologię. Dlatego nasza propozycja zorganizowania działań promocyjnych, które miały przyciągnąć nową grupę studentów, została przyjęta bardzo ciepło.

Teraz jest już zupełnie inaczej, dodaje Bianka, informatyka znów należy do najbardziej obleganych kierunków. – Ludzie zdają sobie sprawę, że wykształcenie techniczne, inżynierskie, ma bardzo ma bardzo dużą wartość; że oznacza stabilną sytuację na rynku pracy i atrakcyjne wynagrodzenie. Ale są jeszcze inne kierunki – te, które stanowią sedno nowych technologii, które będą decydowały o narzędziach, którymi będziemy się posługiwać w przyszłości. Mówię o informatyce, elektronice, bioelektronice, automatyce, robotyce… Nawet materiałoznawstwo może być istotne.

""

fot. Adobe Stock

sukces.rp.pl

Niestety, szybko okazało się, że „samo wrzucenie kobiet w system,” jak mówi Bianka, gdzie natychmiast zderzają się z przysłowiowym szklanym sufitem i lepką podłogą, to za mało.

– Dlatego zaczęliśmy tworzyć platformy wspierające kobiety, które już trafiły na politechniki – opowiada Siwińska.

Stąd takie inicjatywy, jak Nowe technologie dla dziewczyn, czyli pierwszy w Polsce program stypendialny dla młodych kobiet wiążących swoją przyszłość z branżą technologiczną – realizowany z Intel; Shesnovation, czyli akcelerator kobiecych startupów TECH/Science, czy mentoring dla tych dziewcząt, które  postanowiły związać swoją przyszłość z pracą naukową – akcje Dziewczyny do nauki, Lean in STEM  i IT for SHE – program realizowany we współpracy z postępowymi partnerami technologicznymi, jak Google, Intel, Facebook, Ericsson, Citibank, Goldman Sachs, Tomtom, i NatWest, angażujący studentki kierunków informatycznych.

– Chcemy też, żeby kobiety poczuły się odpowiedzialne nie tylko za siebie i swoją karierę, ale także żeby zaczęły myśleć o otoczeniu, o tym, co mogą dla niego zrobić – mówi Bianka. – Dlatego zaproponowaliśmy program wolontariatu: latem, w ramach programu „IT for SHE” dziewczyny mogą na tydzień pojechać do małej miejscowości i tam uczyć dzieci programowania. Chodzi o to, żeby dotrzeć do tych niewielkich, tradycjonalistycznych społeczności i żeby rodzicom, nauczycielom, władzom, szkołom no i samym dzieciom pokazać kobietę w roli technologicznej.

W ciągu roku około 100 wolontariuszek objeżdża około 50 szkół – dodaje.

Działania Fundacji Perspektywy bardzo szybko zostały docenione, co przełożyło się na główną nagrodę Digital Skills Award przyznaną w 2017 roku przez Komisję Europejską za działania na rzecz kobiet w technologiach, a konkretnie – za program IT for SHE.

– Dla  takiej małej organizacji to był przełom – mówi Siwińska. – Okazało się, że jesteśmy widoczni, że coś robimy naprawdę dobrze! I wtedy pojawił się pomysł, żeby pójść na całość i zorganizować naprawdę duże, międzynarodowe wydarzenie.

""

fot. Adobe Stock

sukces.rp.pl

W ten sposób, w listopadzie 2018 roku odbyła się pierwsza konferencja Perspektywy Women in Tech Summit. Celem było zebranie przynajmniej tysiąca uczestniczek, właśnie kobiet, profesjonalistek, i zetknięcie ich ze studentkami oraz kobietami, których kariera może być inspiracją dla innych.

Ostatecznie w pierwszej edycji wzięło udział 2,5 tysiąca uczestniczek. Na kolejną, rok później, przyjechała Sabrina Gonzalez Pasterski, uznana za „Nowego Einsteina,” oraz sam José M. F. Moura, prezydent IEEE, największej organizacji na świecie zrzeszającej inżynierów. Wydarzenie zgromadziło ponad 6 tysięcy osób. A na tegorocznym szczycie, zaplanowanym na 2-3 grudnia, ma pojawić się Jennifer Widom, dziekan wydziału informatycznego na Uniwersytecie Stanforda.

– Staliśmy się największą imprezą technologiczną w Polsce i największą konferencją dla kobiet w  Europie – cieszy się Siwińska. Ale od razu przyznaje, że na odtrąbienie sukcesu jeszcze za wcześnie. Po pierwsze sama organizacja – Fundacja Perspektywy – musi jeszcze dorosnąć do skali wydarzenia, które stworzyła; zacząć grać w globalnej lidze, co jest wielkim wyzwaniem mentalnym i organizacyjnym. Po drugie, zmiany w technologiach zachodzą bardzo, bardzo powoli. – To taka „pełzająca rewolucja” – dodaje.

– Bo nie chodzi o to, żeby w  technologiach karierę robiły tylko kobiety wybitnie zdolne, co ma miejsce – mówi Bianka. Badania pokazują, że wyniki na studiach dziewczyn są średnie lepsze niż ich kolegów, bo do ścieżki technicznej aspirują tylko wyjątkowe dziewczyny. – Chodzi o to, żeby wybór ścieżki technicznej był jednym ze oczywistych, powszechnych wyborów, dla wszystkich kobiet, także tych normalnych, przeciętnie uzdolnionych – jak ja czy Ty. Tak, jak to jest w przypadku mężczyzn. Technologie są bardzo demokratyczne, oferują wyzwania na wielu poziomach –  i każdy może się tu odnaleźć.

""

sukces.rp.pl

Dr Bianka Siwińska – szefowa Fundacji Edukacyjnej Perspektywy, stworzyła pierwsze w Polsce działania na rzecz kobiet w technologiach – akcję Dziewczyny na politechniki! I dalsze programy dla studentek kierunków technicznych Lean in STEM, stypendia Nowe technologie dla dziewczyn!, IT for SHE, co roku tworzy raport Kobiety na politechnikach. Była kierowniczką naukową największego projektu badawczego o kobietach w obszarze STEM w Polsce – Potencjał kobiet dla branży technologicznej (Siemens, Fundacja Perspektywy 2015). Jest laureatką tytułów Bizneswoman Roku 2015 (Sukces Pisany Szminką), Polish Woman of Power 2017 (US Embassy), Kobieta Mazowsza 2016, nominowana do tytułów Kobieta Solidarna 2017 (SENS), Kobieta Technologii (Girls in Tech), Osobowość Cyfrowego biznesu 2017 (Polska Izba Telekomunikacji i Informatyki), Warszawianka Roku 2019 (nominacja), Digital Shaper 2019.

Trudno o bardziej „technologiczne” dzieciństwo, niż to, które miała Bianka – ojciec, Waldemar Siwiński, absolwent elektroniki na Politechnice Warszawskiej, był jednym z założycieli i redaktorem naczelnym czasopisma Bajtek – pierwszego polskiego periodyku na temat komputerów i informatyki, który zadebiutował w roku 1985, a potem, przez wiele lat, bił rekordy popularności.

Z tamtego okresu Bianka zapamiętała takie oto wydarzenie: Bajtek ogłasza konkurs, w którym główną nagrodą jest komputer Atari. Zainteresowanie przerasta wszelkie oczekiwania – z całego kraju napływają kartki z odpowiedziami, aż w końcu wypełniają cały pokój. Na losowanie nagród przyjeżdża ekipa Teleexpresu, a kilkuletnia Bianka wyciąga szczęśliwe pocztówki.  – To było niezwykle symboliczne – wspomina. – Wystąpiłam w typowej dla dziewczynki roli – ozdobnika i obserwatorki.

Pozostało 89% artykułu
Sukces Story
Powrót na szczyt światowej „stolicy miliarderów”. Najbogatsi zagłosowali nogami
Sukces Story
Rafał Olbiński: nie boję się ryzyka. Dobrze na tym wyszedłem
Sukces Story
Hermès: najbogatsza rodzina Europy. Od siodeł do luksusowych torebek i apaszek
Sukces Story
Bertrand Piccard: zbyt długo jestem na lądzie. Nowy projekt słynnego odkrywcy
Sukces Story
Przemysław Klima: Dwie gwiazdki w przewodniku Michelin to wejście do innej ligi