Co sekundę gdzieś na świecie jest spalana, lub trafia na wysypisko śmieci ciężarówka pełna tekstyliów. W ten sposób kończą swój żywot miliardy sztuk odzieży rocznie, które jeszcze do niedawna kusiły klientów „sieciówek”. Pogoń marek za nowością uderza w pierwszej kolejności w samą jakość wyrobów. Po kilku praniach kolory bledną, tkaniny kurczą się i przecierają. Kolejna wypłata i znów zakupy pod dyktando stylistek z wydawnictw hojnie opłacanych przez liderów przemysłu modowego.
Efekt: zużywamy o 400% więcej ubrań niż dwie dekady temu. Według wyliczeń ekspertów fundacji Ellen MacArthur jeśli obecnie panująca “fast fashion” nie ustąpi, branża odzieżowa niebawem stanie się jednym z największych trucicieli naszej planety. Jak zatem powstrzymać lawinę ciuchów zalewających coraz większy obszar świata?
-Wierzymy, że warto zastanowić się nad swoimi wyborami. Zarówno tymi dotyczącymi jedzenia, ubrania, jak i sposobu pielęgnacji swojego ciała i umysłu. Uznaliśmy, że idee ‚Slow’ najłatwiej będzie pokazać organizując duże, popularne i bardzo dostępne wydarzenia. – tłumaczy Izabela Damaziak, partner w działającej od 2014 r. Grupie Slow, odpowiadającej za organizację Slow Fashion, imprezy, która na stałe wpisała już się w polski kalendarz modowych wydarzeń. Zainteresowanie odbiorców produktami, których ceny nie dyktuje logo, lecz wynika ona z wysokiej jakości tkanin czy czasu i trudu, włożonego w szycie, pozwoliło Grupie otworzyć dedykowany tej idei butik Slow Concept Store, a z czasem platformę internetową. – Do współpracy zaprosiliśmy blisko 50 polskich marek autorskich. Oprócz ubrań, oferujemy biżuterię, akcesoria i dodatki, naturalne kosmetyki. Zgodnie z hasłem „Kupuj Lepsze Ubrania” skupiamy się na wysokiej jakości materiałach, produktach tworzonych z dala od masowej produkcji – podkreśla Izabela Damaziak.
Ograniczyć nadmierną produkcję tekstyliów pomoże też wtórny obieg ciuchów. Nie chodzi tylko o tradycyjne czy onllinowe “lumpeksy” czy komisy. – Kupujemy od klientów markowe ubrania i obuwie w dobrym stanie i gatunku. To, czego nie uda się sprzedać można przekazać do recyklingu, w zamian za bon rabatowy na zakupy w naszym sklepie. Przetworzone tekstylia zostaną przerobione na czyściwo przemysłowe lub materiał kompozytowy – tłumaczy Mariusz Pniewski, właściciel działającego na warszawskim Ursynowie sklepu Re_store. Wzorem dla przedsiębiorcy są Stany Zjednoczone, kraje skandynawskie czy Holandia i Niemcy, gdzie takie formaty second-hand’ów są coraz bardziej popularne. Do promocji “obiegu zamkniętego” w branży odzieżowej namawiają też celebryci świata mody i światowej sławy projektanci. W 2018 r. Stella McCartney zdecydowała się na współpracę z platformą sprzedażową The RealReal dedykowaną luksusowym markom. W zamian za ubrania jej marki, wystawione w tym internetowym komisie, każdy klient otrzymywał 100 dolarów, które mógł wykorzystać na platformie.