Pappardelle z burratą i fasolką edamame, a może risotto na bazie ryżu do sushi? „Itameshi” to japońskie słowo, które oznacza po prostu „włoskie jedzenie”. Nie chodzi jednak potrawy tradycyjnej kuchni włoskiej w wykonaniu japońskich kucharzy, ale o niezwykle kreatywne połączenia kulinarnych tradycji obydwu krajów. Trend polegający na łączeniu smaków japońskich i włoskich zyskuje coraz większą popularność.
Itameshi – fuzja kuchni japońskiej i włoskiej
Ludzie na całym świecie kochają włoską kuchnię. Miłość tę od wielu dekad podzielają również Japończycy – naród, który uchodzi za dość konserwatywny i zamknięty, a który jednocześnie wypuścił w świat wiele innowacyjnych pomysłów w najrozmaitszych dziedzinach.
Jednym z owych tworów nieskrępowanej japońskiej kreatywności jest itameshi – oryginalna fuzja kuchni japońskiej i włoskiej, którą zapoczątkowali mieszkańcy Kraju Kwitnącej Wiśni. Choć Japończycy ukuli to określenie już dość dawno, to na Zachodzie kuchnia itameshi zaczyna zdobywać serca „foodies” dopiero teraz.
Czytaj więcej
Totalna dominacja Europy – tak można określić wyniki tegorocznego raportu „Best of the Best” opracowanego przez serwis podróżniczy TripAdvisor. W zestawieniu miejsc z najlepszą kuchnią na świecie miasta europejskie zdominowały czołową dziesiątkę.
Na czym dokładnie polega kuchnia itameshi? W największym skrócie: na przenikaniu się elementów kuchni włoskiej i japońskiej. Chodzi zarówno o dobór składników, jak i techniki, które wykorzystuje się do przyrządzania potraw.
Pomijając wiadome pochodzenie produktów z któregoś z tych dwóch krajów, czasem w itameshi granica między tym, co włoskie a tym, co japońskie, zupełnie się rozmywa. Tradycje kulinarne zarówno Włoch, jak i Japonii mają bowiem wiele wspólnych cech.
Obydwa narody słyną na przykład z tego, że w ich tradycyjnych kuchniach prominentne miejsce zajmują wszelkiej maści makarony, ryż, a także owoce morza. Cała zabawa i szerokie pole do popisu dla eksperymentujących z itameshi kucharzy zaczyna się wtedy, kiedy pod nóż trafiają składniki charakterystyczne dla Włoch lub Japonii.
Restauracji, które eksperymentują z połączeniem kuchni japońskiej i włoskiej, sporo jest zwłaszcza w Stanach, ale nie brakuje ich już równiez w Europie. Szefowie kuchni prześcigają się tam pod względem innowacyjności swoich pomysłów, a także nazw potraw. Istnieją nawet takie lokale, które specjalizują się w itameshi. Jedną z nich jest chociażby restauracja o wszystko mówiącej nazwie: „Itameshi”, działająca w Nikozji na Cyprze.
Skąd się wziął trend itameshi?
Według niektórych źródeł początki nurtu itameshi sięgają lat 80. XIX wieku, kiedy w Japonii pojawiła się pierwsza włoska restauracja. Z czasem Japończycy zaczęli coraz bardziej przekonywać się do włoskiej kuchni – na przestrzeni lat 20. XX wieku do Kraju Kwitnącej Wiśni zaczęły docierać pierwsze dostawy makaronu spaghetti.
Według innych źródeł makarony z sosami we włoskim stylu rozpowszechniły się w Japonii dopiero w latach 60. ubiegłego stulecia. Odbyło się to za sprawą stacjonujących tam amerykańskich żołnierzy włoskiego pochodzenia, którzy, mieszkając na drugim końcu świata, nie chcieli rezygnować z potraw kojarzących im się z domem.
Trzy dekady później Japonię dotknął potężny kryzys gospodarczy. Tanie, proste, a zarazem smaczne włoskie potrawy zyskały wśród Japończyków jeszcze większą popularność, co ostatecznie przesądziło o zbliżeniu kuchni krajów z dwóch odległych zakątków świata.
Choć tradycyjne włoskie potrawy wywodzą się tak naprawdę z cucina povera, a więc kuchni biedoty, to wiele restauracji wpisujących się w nurt itameshi zdecydowanie plasuje się na półce z etykietą „fine dining”. Mają wysmakowane wnętrza, znakomitych szefów kuchni i doskonałą obsługę, zaś serwowane przez nie potrawy są dopracowane w każdym szczególe.