Przez okno lepiej widać przyszłość

Ryszard Florek, założyciel i współwłaściciel FAKRO – wicelidera na światowym rynku okien dachowych i schodów strychowych – nie chce rozmawiać o historii swojej firmy. No bo właściwie po co? Historię chłopca, który lubił bawić się na praktycznie pozbawionym światła strychu i który, jako dorosły, zaczął produkować okna dachowe, opowiedziano już wiele razy. – Lepiej rozmawiać o przyszłości – mówi – a zwłaszcza o tym, co zrobić, aby Polska mogła w końcu skutecznie konkurować na globalnych rynkach?

Publikacja: 18.01.2020 11:58

Przez okno lepiej widać przyszłość

Foto: pretty smiling little girl on balcony, look from window

""

sukces.rp.pl

Na to pytanie Florek stara się odpowiadać od mniej więcej 10 lat – od tylu bowiem istnieje Fundacja Pomyśl o Przyszłości, której był pomysłodawcą i założycielem. Dzisiaj zrzesza 23 polskie firmy, które osiągnęły sukces za granicą lub w konkurowaniu z zagranicznymi koncernami i które za jej pośrednictwem propagują wiedzę ekonomiczną – także wśród dzieci i młodzieży.

Bez tej wiedzy – mówi Florek – Polska nigdy nie wyjdzie z pułapki średniego wzrostu, a nasze płace nigdy nie dogonią wynagrodzeń w krajach „Starej Unii.”

– Nie ulega wątpliwości, że Polska od 30 lat dynamicznie się rozwija, a wejście do Unii Europejskiej jeszcze ten rozwój przyspieszyło – podkreśla przedsiębiorca. – Ale prawdą jest i to, że regulacje unijne faworyzują globalne korporacje, z którymi ciężko jest konkurować.

Najnowszy raport Fundacji Polska globalnie. Jak wyjść z pułapki średniego rozwoju?, opublikowany we wrześniu ubiegłego roku, prezentuje dane, których analiza powinna zainspirować do bardziej radykalnych zmian.

Trudno na przykład opierać polską gospodarkę wyłącznie na filiach globalnych koncernów, mówi Florek. Z jednej strony tworzą one miejsca pracy, ale z drugiej – wyprowadzają ogromny kapitał w postaci dywidend, czy opłat patentowych i licencyjnych. Poza tym wytwarzana przez polskich pracowników wartość dodana stanowi niewielką część w całej wartości produktu, natomiast ta część, która decyduje o bogactwie państwa i obywateli, niemal w całości trafia do centrali za granicą. Zaprezentowany w raporcie wykres doskonale pokazuje, jak ważne dla gospodarki są rodzime firmy. Bo kraje, w których ulokowana jest tylko produkcja oraz te, które tylko konsumują produkt, osiągają z globalizacji dużo mniej korzyści niż te, z których pochodzą globalne koncerny.

Zdaniem Florka inwestowanie w innowacyjne firmy wytwórcze jest kosztowne i wymaga potężnych nakładów kapitałowych, ale jest jeszcze jeden rodzaj kapitału, którego wartość opiera się na relacjach społecznych i zaufaniu.

– Ten kapitał, to kapitał społeczny, a raczej jego brak – mówi Florek. – I to jest nasza ogromna rezerwa wzrostu.

Bo kapitał społeczny, dodaje, to zdolność obywateli do współpracy w celu tworzenia wspólnego dobra, budowania zamożności naszego kraju i wszystkich Polaków.

– Jeżdżąc po świecie widzimy, że tam jest zupełnie inne myślenie – dodaje. Na przykład w krajach skandynawskich aż 70% obywateli deklaruje, że ma zaufanie do innych ludzi, natomiast w Polsce wskaźnik zaufania znacząco odbiega od średniej europejskiej – oczywiście in minus. – Po prostu – tam wszyscy traktują się jak partnerzy, a nie przeciwnicy – mówi Florek.

Trudno stworzyć coś w kraju, w którym panuje  brak wzajemnego zaufania czy wręcz  nienawiść. Taka sytuacja, oprócz wymiaru psychologicznego czy socjologicznego, przekłada się także na wyższe koszty: sprawdzania, gromadzenia informacji, wzajemnej kontroli, czy egzekwowania prawa. Widać to przede wszystkim w relacjach między państwem a przedsiębiorstwami.

– Urzędnik ma przede wszystkim pomagać, a nie zastawiać pułapki – mówi prezes Fakro. – Takie podejście owocuje nadmiernie rozbudowanymi regulacjami, a przecież nie wszystko da się zrobić paragrafami. Zbyt wiele przepisów tylko blokuje gospodarkę.

Ryszard Florek,  współzałożyciel i prezes firmy FAKRO – wicelidera na światowym rynku okien dachowych – specjalizującej się w produkcji okien dachowych, schodów strychowych oraz elementów zabudowy poddaszy. W ciągu 29 lat z małego, rodzinnego zakładu FAKRO rozwinęło się w międzynarodową korporację z około 15 procentowym udziałem w rynku globalnym. Stworzył firmę globalną, angażuje się w działania na rzecz rozwoju polskiej gospodarki. W trosce o polską wspólnotę ekonomiczną w 2010 roku powołał Fundację Pomyśl o Przyszłości, która zajmuje się rozwojem gospodarczym poprzez budowanie kapitału społecznego i działania na rzecz wyrównywania szans polskich przedsiębiorstw w konkurowaniu na rynku unijnym.

""

sukces.rp.pl

Na to pytanie Florek stara się odpowiadać od mniej więcej 10 lat – od tylu bowiem istnieje Fundacja Pomyśl o Przyszłości, której był pomysłodawcą i założycielem. Dzisiaj zrzesza 23 polskie firmy, które osiągnęły sukces za granicą lub w konkurowaniu z zagranicznymi koncernami i które za jej pośrednictwem propagują wiedzę ekonomiczną – także wśród dzieci i młodzieży.

– Nie ulega wątpliwości, że Polska od 30 lat dynamicznie się rozwija, a wejście do Unii Europejskiej jeszcze ten rozwój przyspieszyło – podkreśla przedsiębiorca. – Ale prawdą jest i to, że regulacje unijne faworyzują globalne korporacje, z którymi ciężko jest konkurować.

Pozostało 83% artykułu
Styl życia
Czołowa europejska analityczka trendów zapowiada: idzie zmiana w świecie mody
Styl życia
Kto najbardziej chce pracować zdalnie? Wyniki tego badania zaskoczą pracowników
Styl życia
Polska stacja na Antarktydzie szuka ludzi do pracy. Potrzebni nie tylko naukowcy
Styl życia
Pinterest zapowiada trendy na 2024 rok: nostalgia, jazz i styl „na emeryta”
Materiał promocyjny
Mokate: polska firma rodzinna o międzynarodowym zasięgu. Rozmowa o biznesie i szachach