Na to pytanie Florek stara się odpowiadać od mniej więcej 10 lat – od tylu bowiem istnieje Fundacja Pomyśl o Przyszłości, której był pomysłodawcą i założycielem. Dzisiaj zrzesza 23 polskie firmy, które osiągnęły sukces za granicą lub w konkurowaniu z zagranicznymi koncernami i które za jej pośrednictwem propagują wiedzę ekonomiczną – także wśród dzieci i młodzieży.
Bez tej wiedzy – mówi Florek – Polska nigdy nie wyjdzie z pułapki średniego wzrostu, a nasze płace nigdy nie dogonią wynagrodzeń w krajach „Starej Unii.”
– Nie ulega wątpliwości, że Polska od 30 lat dynamicznie się rozwija, a wejście do Unii Europejskiej jeszcze ten rozwój przyspieszyło – podkreśla przedsiębiorca. – Ale prawdą jest i to, że regulacje unijne faworyzują globalne korporacje, z którymi ciężko jest konkurować.
Najnowszy raport Fundacji Polska globalnie. Jak wyjść z pułapki średniego rozwoju?, opublikowany we wrześniu ubiegłego roku, prezentuje dane, których analiza powinna zainspirować do bardziej radykalnych zmian.
Trudno na przykład opierać polską gospodarkę wyłącznie na filiach globalnych koncernów, mówi Florek. Z jednej strony tworzą one miejsca pracy, ale z drugiej – wyprowadzają ogromny kapitał w postaci dywidend, czy opłat patentowych i licencyjnych. Poza tym wytwarzana przez polskich pracowników wartość dodana stanowi niewielką część w całej wartości produktu, natomiast ta część, która decyduje o bogactwie państwa i obywateli, niemal w całości trafia do centrali za granicą. Zaprezentowany w raporcie wykres doskonale pokazuje, jak ważne dla gospodarki są rodzime firmy. Bo kraje, w których ulokowana jest tylko produkcja oraz te, które tylko konsumują produkt, osiągają z globalizacji dużo mniej korzyści niż te, z których pochodzą globalne koncerny.