Generacja Z narzuca swoje zasady ubierania się do biura. Era „syren biurowych”

Generacja Z na nowo definiuje biurowy dress code. Obowiązujące dotąd metody są zbyt sztywne dla najmłodszych pracowników, a najmodniejsze zdaniem ekspertów ubrania zakładane do pracy odsłaniają coraz więcej ciała.

Publikacja: 05.06.2024 12:37

Generacja Z coraz chętniej zmienia zasady ustanowione w wielkich korporacjach.

Generacja Z coraz chętniej zmienia zasady ustanowione w wielkich korporacjach.

Foto: Campaign Creators Unsplash

Biurowy dress code wygląda dziś zupełnie inaczej niż jeszcze dekadę temu. Zmiany, nie dla każdego akceptowalne, zawdzięczamy generacji Z – najmłodszemu pokoleniu pracownic i pracowników, które śmiało zmienia zasady w korporacjach, również te dotyczące ubioru. Problemowi przyjrzeli się analitycy platformy internetowej Depop.

„Syreny biurowe”, „biurowy punk”: biurowy dress code się zmienia 

Ku zmartwieniu wielu pracodawców generacja Z zmieniają kulturę organizacyjną w wielu firmach. Nie tylko głośno wyrażają takie postulaty jak bardziej elastyczny styl pracy czy bardziej inkluzywna i dbająca o dobrostan pracowników kultura korporacyjna. Spore zmiany następują również w sferze biurowego dress code’u czyli ubrań, które wypada zakładać do pracy.

Najnowszy raport na ten temat opublikowali eksperci z Depop – globalnej platformy zakupowej z odzieżą używaną. Zmiany w kwestii tego, jak młodzi ludzie chcą tego lata ubierać się do pracy, wynikają nie tyle z niesłabnącego zamiłowania do wygodnych ciuchów, które nosiliśmy w domach w trakcie pandemii, ale właśnie z tego, że coraz liczniejsze grono pracowników stanowią obecnie przedstawicielki i przedstawiciele pokolenia Z.

Czytaj więcej

Kraj, który się uzależnił od fast fashion. Kupują 2 razy więcej niż średnia w UE

Obok zreinterpretowanej studenckiej estetyki preppy, stylu sportowego czy kowbojskiego (ten ostatni rozpropagowała niedawno piosenkarka Beyoncé) wśród najgorętszych trendów na lato 2024 eksperci wymieniają jeszcze jedną, dość kontrowersyjną estetykę, którą nazwali „9 to Thrive”. Chodzi o bardziej wyluzowany styl ubierania się do pracy, daleki od sztywnego dress code'u charakterystycznego dla wielu dużych firm, balansujący na granicy stroju odpowiedniego na wieczorne spotkanie czy imprezę.

Nazwa trendu wywodzi się od anglojęzycznego określenia „9 to 5”, które odnosi się do godzin, które standardowo spędzają w biurach pracownicy większości firm. Typowe godziny pracy pozostają niezmienne, jednak zdaniem analityków z Depop biurowy ubiór będzie tego lata daleki od standardowego.

Jedną z emanacji trendu „9 to thrive” są tak zwana „syrena biurowa” (ang. „Office Siren”). Zdaniem autorów raportu estetyka ta jest znacznie bardziej frywolna od tradycyjnych biurowych uniformów, bo, po pierwsze – pozwala na śmielsze odsłanianie ciała, a po drugie – odchodzi od typowych biurowych fasonów.

Dress code w pracy: czego nie wypada zakładać do pracy?

Jakie elementy garderoby tworzą styl w duchu „syreny biurowej”? Eksperci z Depop wymieniają transparentne bluzki (od stycznia popularność prześwitujących ubrań na platformie Depop wzrosła o 34 procent), krótkie blezery i jeszcze krótsze garniturowe szorty. Pojemną, mieszczącą laptopa torbę w zastąpi z kolei mała, elegancka, skórzana torebka – akcesorium kojarzące się raczej z wyjściem do klubu, a nie do biura.

Inne elementy wpisujące się w estetykę „syreny biurowej” to spódniczki mini i buty na niewysokim obcasie – tak zwane „kaczuszki”. Jak informują autorzy raportu, od kwietnia 2024 roku obydwa modele zanotowały wzrost wyszukań na platformie Depop o 40 procent.

Popularność stylu „9 to Thrive” eksperci przypisują Pradzie i Miu Miu – dwóm włoskim markom, które w ostatnich miesiącach przeżywają renesans zainteresowania.

To właśnie w kolekcjach tych dwóch marek pojawiły się w ostatnich sezonach ultrakrótkie spódniczki, bluzki luźno nawiązujące do formalnego ubioru, a także bodaj najbardziej kontrowersyjny trend, czyli ozdobne majtki, które Prada poleca nosić na rajstopy, z klasyczną górą – ale bez spodni czy spódnicy. Wszystkie te modele zrobiły szaloną furorę, choć wśród obserwatorów trendów w modzie nie zabrakło i krytyków takich radykalnych pomysłów.

Biurowy dress code wygląda dziś zupełnie inaczej niż jeszcze dekadę temu. Zmiany, nie dla każdego akceptowalne, zawdzięczamy generacji Z – najmłodszemu pokoleniu pracownic i pracowników, które śmiało zmienia zasady w korporacjach, również te dotyczące ubioru. Problemowi przyjrzeli się analitycy platformy internetowej Depop.

„Syreny biurowe”, „biurowy punk”: biurowy dress code się zmienia 

Pozostało 90% artykułu
Społeczeństwo
Dom Marilyn Monroe nie zostanie wyburzony. „Trzeba to było zrobić 60 lat temu”
Społeczeństwo
Rośnie podziemne imperium produkcji dóbr luksusowych. Stolicą miasto we Włoszech
Społeczeństwo
Raport: Zadowolony jak Polak. Światowa czołówka w globalnym badaniu emocji
Społeczeństwo
„Luxury shaming”: Nowe zjawisko staje się problemem dla branży luksusowej
Społeczeństwo
Trend „digitine” rozlewa się w sieci. Nadchodzi nowa wersja „cancel culture”