W ostatnim czasie, nawet przy okazji świąt, furorę robią koreańskie ciasteczka karmelowe, które rozsławił serial „Squid Game”. To jednak panettone jest ciastem, o którym już na długo przed świętami marzą miłośnicy dobrych wypieków.
Panettone: włoskie ciasto świąteczne, które podbija świat
Panettone to pochodzące z Mediolanu ciasto, które od XVIII wieku tradycyjnie wypieka się w okresie świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku. Jego nazwa oznacza „duży chleb”. Z Włoch sława panettone rozprzestrzeniła się na cały świat, a szczególnie mocno ukochali sobie to ciasto Amerykanie.
Czytaj więcej
Czy choinka sztuczna jest bardziej przyjazna dla środowiska niż świerk czy jodła z lasu? Intuicja podpowiada, że mniej szkodzimy rezygnując z wycinania żywego drzewka. Jak jest naprawdę?
Można powiedzieć, że panettone to swego rodzaju keks, tylko wyniesiony na wyższy poziom. I to dosłownie, bo ciasto jest znacznie wyższe niż to, które Polacy znają pod nazwą „keks”. Jego przyrządzenie wymaga przy tym niezwykłej dyscypliny i precyzji. W zasadzie osiągnięcie idealnego efektu udaje się jedynie bardzo doświadczonym piekarzom.
Z tradycyjnym keksem łączy panettone rozmaitość bakalii, które dodaje się do ciasta. Dochodzą do tego kawałeczki czekolady i kandyzowane owoce. Kształt panettone przywodzi z kolei skojarzenia z tradycyjną polską babką drożdżową. Od naszego wypieku odróżnia go jednak niezwykle lekka konsystencja. Idealne panettone jest przy tym bogate i wilgotne – dzięki dużej zawartości żółtek, masła i bakalii.
Panettone gości na świątecznych stołach na całym świecie. I to wcale nie jest tak, że ludzie pieką je sami w domu. Przyrządzenie idealnego panettone zajmuje kilka dni lub – jeżeli nie mamy gotowego zakwasu drożdżowego – kilka tygodni.
Jeżeli zaś wszystkie składniki chcemy przygotować samodzielnie – nawet kilka miesięcy. Chcąc na przykład wykorzystać własne suszone owoce (co robią najsolidniejsi i najbardziej zaangażowani piekarze), ich suszenie zaczyna się już we wrześniu.
Z czego bierze się popularność panettone?
Ze względu na dużą praco- i czasochłonność panettone, mówi się, że jest Świętym Graalem cukierników i piekarzy. Jego wyjątkowość czyni je też bardzo poszukiwanym ciastem przez klientów, którzy ani myślą o braniu się za jego produkcję we własnym domu.
Najpierw należy bowiem przygotować zakwas i „karmić” go przez kilka tygodni. Włosi na ów zaczyn mają dwie wdzięczne nazwy: lievito madre lub pasta madre. Kolejnym newralgicznym momentem jest wyrobienie ciasta, dodanie bakalii i odstawienie ciasta do wyrośnięcia, aby osiągnęło charakterystyczną, lekką strukturę. Wielkim finałem jest pieczenie panettone, w trakcie którego ciasto może opaść i cała wielodniowa praca idzie na marne.
Kto by miał do tego wszystkiego głowę, zwłaszcza przed świętami? Właśnie z uwagi na trudność przygotowania panettone, ludzie chętnie kupują je w sklepach i piekarniach. Ich producenci już dawno zareagowali na tę potrzebę, wytwarzając ciasto na masową skalę.
W supermarketach – również w Polsce – można znaleźć wiele tanich wersji panettone, które niewiele mają wspólnego z oryginałem. Po wyjęciu ciasta z opakowania często można się przekonać, że to „panettone” niewiele różni się od zwykłej babki drożdżowej, a to przecież nie o to chodzi. Warto dodać że takie ciasto – jak większość supermarketowych wypieków – jest nafaszerowane sztucznymi substancjami, poprawiającymi jego smak i przedłużającymi trwałość.
Jeżeli więc nie mamy szczęścia mieszkać w Lombardii, skąd pochodzi panettone, najlepszym rozwiązaniem będzie więc udanie się do zaufanej piekarni lub cukierni i zamówienie ciasta odpowiednio wcześnie, aby było gotowe na święta.