Wyróżniona trzema gwiazdkami Michelin i nagrodzona tytułem najlepszej restauracji na świecie w rankingu „World's 50 Best Restaurants” „Noma” przeżywa trudny okres. Nie pomogła nawet wielomilionowa pomoc finansowa od państwa, którą rząd Danii przyznał przedsiębiorstwom zmagającym się ze skutkami pandemii.
Noma: najlepsza restauracja na świecie, ma kłopoty finansowe
Noma specjalizuje się w serwowaniu tylko jednego, sezonowego menu degustacyjnego, które zamawia się w całości. Za tę przyjemność – wraz z dobranymi do potraw winami – trzeba zapłacić 4800 koron duńskich, czyli nieco ponad trzy tysiące złotych.
Mogłoby się wydawać, że takie ceny powinny zagwarantować restauracji płynność finansową, liczby mówią jednak same za siebie. W sprawozdaniu finansowym Nomy za 2021 rok widnieje suma 1,69 miliona koron duńskich, czyli ponad milion złotych. To właśnie tyle pieniędzy słynna kopenhaska restauracja straciła w ubiegłym roku.
Pierwsza siedziba Nomy: XVIII-wieczny budynek dawnego magazynu na nabrzeżu w Kopenhadze.
W trakcie pandemii Noma otrzymała od państwa szczodrą pomoc w wysokości 10,9 miliona koron w ramach duńskiej wersji „tarczy antycovidowej”. Jak się jednak okazuje, to nie wystarczyło, aby utrzymać się na powierzchni.