Szwecja to kraj, którego mieszkańcy szybciej niż inni zrozumieli konieczność ograniczenia lotów międzynarodowych do niezbędnego minimum. To właśnie w Szwecji powstał termin flygskam, oznaczający wstyd spowodowany lataniem, stąd pochodzi również najbardziej znana ambasadorka ekologicznego podróżowania, Greta Thunberg, która podczas swoich podróży stara się korzystać z połączeń kolejowych.
Czytaj też: Polski paszport jednym z „najsilniejszych” na świecie. Wyprzedzamy Monaco, USA i… Watykan. Kogo jeszcze?
„Efekt Grety”, czyli zwiększone zainteresowanie podróżami koleją i renesans nocnych pociągów, wykracza jednak poza granicę Szwecji. To już w tej chwili zjawisko europejskie.
„Efekt Grety”: Europejczycy polubili podróże pociągiem
Nie można przecenić zasług Grety Thunberg, uhonorowanej tytułem Człowieka Roku magazynu „Time” w 2019 roku, dla promocji mniej kosztownych ekologicznie środków transportu, ale tendencja wzrostowa jeśli chodzi o podróże koleją utrzymuje się już od kilku lat.
Austriackie koleje OBB w 2017 roku podwoiły liczbę pasażerów korzystających z połączeń nocnych, szwajcarskie SBB w ubiegłym roku zanotowały wzrost rezerwacji o 25%. O 20 procent większym zainteresowaniem cieszyły się z kolei podróże pociągiem między Finlandią a Rosją.