Brak ostentacji i krzykliwości, minimalizm posunięty tak daleko, że niektórym może wręcz wydać się nudny – tak najkrócej można opisać styl, który został przez złośliwych nazwany „borecore”.
Miłośnikom tego stylu zależy na tym, aby ubierać się tak, by nie wyróżniać się w tłumie. Chodzi zresztą nie tylko o strój. Borecore to także trend w wystroju wnętrz – ma być klasycznie, bez krzykliwości, w stonowanych kolorach. Najważniejsza jest jakość i poczucie komfortu. A że przy okazji robi się nudno? Nie można mieć wszystkiego.
Borecore: nudne ubrania na trudne czasy
O Borecore robi się ostatnio coraz głośniej. „Bore” to po angielsku „nudziarz”, zaś „core” to słynny przyrostek, który ma cała masa określeń odnoszących się do modowych i lifestyle’owych trendów.
Jedną z czołowych przedstawicielek borecore okrzyknięto aktorkę i właścicielkę marki Goop, Gwyneth Paltrow. O jej bezpretensjonalnym, ale bardzo luksusowym stylu media rozpisywały się niedawno przy okazji wygranej przez nią rozprawy sądowej dotyczącej kolizji na stoku narciarskim.
Czytaj więcej
Generacja Z i milenialsi to pokolenia świadome ekologicznie. Jednak co innego deklaracje, a co innego – decyzje podczas zakupów. Wzrost cen sprawia, że młodzi klientki i klienci muszą zadowolić się ubraniami tanich marek, używanymi – lub podróbkami.