LPP był jedną z pierwszych dużych firm odzieżowych z Europy, która zadeklarowała, że opuści rynek rosyjski. Była to odpowiedź na agresję rosyjską na Ukrainę i europejskie sankcje. Jeszcze pod koniec lutego gdańska spółka poinformowała, że zawiesza działalność na Ukrainie „na czas nieokreślony, do momentu przywrócenia na terenie kraju warunków zapewniających bezpieczeństwo pracowników”.
Wygląda na to, że ten moment nadchodzi. Po czterech miesiącach od wybuchu wojny sklepy marek należących do LPP otworzą się ponownie w Kijowie, stolicy Ukrainy.
Zgodnie z informacjami ukraińskich mediów, 25 czerwca w kijowskich centrach handlowych znowu zaczną działać salony takich marek jak Reserved, Sinsay, Mohito, House i Cropp. Ukraiński serwis „The Village” informuje, że salony Reserved, Sinsay, Mohito, Cropp i House zostaną otwarte w centrach handlowych SkyMall i Respublika Park. Z kolei w centrum handlowym Dream ruszą salony Cropp, House i Sinsay.
Czytaj więcej
Zara, podobnie jak wiele innych czołowych marek odzieżowych, wycofała się z rynku rosyjskiego, jednak mieszkańcy tego kraju nadal mogą kupować produkty tej marki. Znane marki opuściły Rosję, ale ich produkty nadal można kupić. Rosjanie mają sposób
„Wobec zaleceń władz Ukrainy, którym zależy na utrzymaniu sprawnego funkcjonowania gospodarki, tam gdzie było to możliwe, przywróciliśmy działanie e-sklepu na wybranych obszarach kraju. Również w pierwszym kwartale przywróciliśmy działanie niektórych naszych salonów stacjonarnych i wznowiliśmy ich zaopatrywanie. Dotyczy to głównie zachodniej Ukrainy i obszarów w ograniczonym stopniu dotkniętych działaniami wojennymi. To nasza odpowiedź na prośby o wsparcie w utrzymaniu w Ukrainie choćby pozorów dawnej rzeczywistości – tłumaczył w połowie czerwca Przemysław Lutkiewicz, wiceprezes zarządu LPP.