Przyciągnięcie gości do restauracji to dziś złożona sprawa. Obecnie nie wystarczy już bowiem dobra obsługa, świetne jedzenie i ciekawe, „instagramowe” wnętrza – w czasach, w których Google stał się dla milionów ludzi przewodnikiem w codziennych sprawach, obecność wysoko w wynikach wyszukiwania jest kwestią „być albo nie być” dla tysięcy firm.
Jak wyróżnić się w Google'u? Okazuje się, że niektórzy restauratorzy znaleźli na to sposób. Wykorzystują swego rodzaju lukę w algorytmie wyszukiwarki Google, co pozwoliło im zajmować wysokie pozycje w wynikach wyszukiwania.
Restauratorzy z USA starają się przechytrzyć Google'a
Na czym polega sztuczka, którą stosują restauratorzy w USA? Żeby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba przyjrzeć się, jak działa wyszukiwanie restauracji w Google'u. Algorytm podsuwa użytkownikom wyniki wyszukiwania, które odpowiadają ich zainteresowaniom (np. restauracje włoskie), ale zarazem premiuje te, które są blisko osoby szukającej. Właśnie tę funkcję starają się wykorzystać restauratorzy w USA.
Czytaj więcej
Łosoś to jedna z najpopularniejszych ryb – jest powszechny w restauracjach i w diecie ludzi w całej Europie. Jednak coraz więcej znanych restauracji rezygnuje z serwowania tej ryby. Dlaczego?
Użytkownicy często wpisują w Google'a frazę „blisko mnie” (ang. Near Me). Amerykańscy restauratorzy, świadomi siły wyszukiwarek, ale też ich słabości, starają się przechytrzyć algorytm – niektórzy nazywają swoje restauracje tak, by jak najwyżej uplasowały się w wynikach wyszukiwania Google. Dlatego w wielu amerykańskich miastach coraz częściej można spotkać lokale o nazwach nawiązujących do haseł wyszukiwania w Google'u – na przykład „Tajskie jedzenie w pobliżu” czy „Włoska restauracja w okolicy”.